Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jednomandatowe Okręgi Wyborcze pełne niespodzianek [ROZMOWA]

rozmawiał Tomasz Rozwadowski
prof. Leszek Kaczanowski SWPS Wrocław
prof. Leszek Kaczanowski SWPS Wrocław SWPS
Z prof. Leszkiem Koczanowiczem, socjologiem z Uniwersytetu SWPS, rozmawia Tomasz Rozwadowski

Przeprowadzenie referendum w sprawie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach parlamentarnych w Polsce jest już właściwie przesądzone. Kiedy do niego dojdzie i kiedy możemy mieć JOW-y?
Sprawy zaszły już za daleko, referendum będzie przeprowadzone chociażby z tego powodu, że obiecał je prezydent Bronisław Komorowski. Mogłoby być przeprowadzone już we wrześniu, ale myślę, że dojdzie do niego przy okazji jesiennych wyborów parlamentarnych.

Czyli wybory parlamentarne z JOW-ami będziemy mieć najpóźniej za niespełna cztery i pół roku.
Jeśli następna kadencja będzie pełna, czteroletnia, to tak. Po drodze będą jeszcze stosowne zmiany w konstytucji, ale w nowym Sejmie zostaną zapewne przegłosowane bez większych przeszkód. W ławach parlamentarnych znajdzie się prawdopodobnie liczna reprezentacja ich zwolenników. PiS co prawda nie odnosi się do JOW-ów z entuzjazmem, za to chce zmian konstytucji w innych punktach, więc przyklaśnie zmianom.

Zastanawiam się, jak wprowadzenie JOW-ów wpłynie na sondaże. Wyniki w ordynacjach większościowych są trudniejsze do przewidzenia.
Polskie ośrodki badania opinii publicznej powinny sobie poradzić z tą kwestią. Istnieją przecież techniki badawcze, które umożliwiają w miarę precyzyjne prognozowanie wyników w okręgach jednomandatowych, z tym że są one bardziej skomplikowane i droższe od technik używanych przy wyborach proporcjonalnych. W Polsce takie badania będą przeprowadzane tylko przez największe i najmocniejsze finansowo pracownie.

Załóżmy, że referendum się odbędzie i będziemy mieli JOW-y. Czy w kraju z tak niską frekwencją wyborczą nie okażą się one niewypałem? Przecież jeszcze większa część społeczeństwa niż dzisiaj może nie mieć swojej reprezentacji w parlamencie.
Takich argumentów używa wielu teoretyków polityki krytykujących JOW-y. Uważam, że po ich wprowadzeniu frekwencja może być wyższa, między innymi ze względu na efekt nowości. Później wyborcy mogą się do JOW-ów rozczarować, ponieważ o jakości demokracji w mniejszym stopniu decyduje typ ordynacji wyborczej, a w większym wpływ obywateli na wybieranych przedstawicieli. A ten w Polsce, jak wiemy, jest niewielki.

Czy taki obrót spraw może ostatecznie zniechęcić Polaków do demokracji?
Głęboki kryzys demokracji w Polsce już mamy. JOW-y mogą, choć nie muszą, sprawdzić się w naszych warunkach. Polacy wolą głosowanie na konkretne osoby, nie na partie polityczne, i JOW-y mogą ich skłonić do głosowania w wyborach.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki