Janusz Woźniak: Niech oddadzą pieniądze za wczasy w Turcji! [KOMENTARZ]

Radość oczywiście w Gdyni. Nawet grając przeciwko "10" rywali strzelenie 4 goli to spory wyczyn. Brawo więc za występ w drugiej połowie meczu. Niestety, było też pierwsze 45 minut meczu z GKS Tychy. Słabe. Chyba już nikt nie wpadnie w Arce na pomysł, aby z Michała Rzucho- wskiego uczynić podwieszonego napastnika. To krzywda dla drużyny i zawodnika. Podobał mi się z kolei rozsądek trenera Grzegorza Nicińskiego i jego piłkarzy. Żadnego napinania muskułów.

Kolorowo było w Chojni-cach. Sędzia ukarał zawodników aż 11 kartkami, w tym 2 czerwonymi. Gospodarze prawie pół godziny grali w osłabieniu i w tym czasie objęli prowadzenie. Komplet punktów dali sobie odebrać w ostatniej akcji meczu. To futbolowe frajerstwo. Trener Mariusz Pawlak nie szukał tanich usprawiedliwień. - Zagraliśmy najsłabszy mecz w tym sezonie - ocenił po męsku.

A co mają powiedzieć w Bytowie? Tylko proszę, nie pierdoły w stylu: beniaminkowi jest trudno. Drutex-Bytovia miała wypasione zimowe przygotowania - między innymi zgrupowanie w Turcji - po których miała się oderwać od dolnych rejonów tabeli. Mecz ze Stomilem w Olsztynie wydawał się być dobrą okazją na tej drodze. Stomil w zimie stracił sponsora, prezes podał się do dymisji, a wobec pustek w klubowej kasie zastanawiano się poważnie nad wycofaniem drużyny z rozgrywek. Na szczęście z pomocą przyszli kibice. Zrobili zrzutkę na 27 tysięcy złotych. Wystarczyło, aby rozegrać kilka sparingów, kupić zawodnikom wodę mineralną, a jak wygrali sparing, to nawet schabowego. Widać bieda i kłopoty kształtują charaktery.

Na miejscu firmy Drutex, sponsora Bytovii, ukarałbym całą kadrę szkoleniową z Pawłem Janasem na czele, jak i zawodników zwrotem kosztów pobytu na zgrupowaniu w Turcji. Bo po meczu w Olsztynie można przypuszczać, że to były wczasy.

Janusz Woźniak