MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak oszukać obronę Zagłębia Lubin?

Janusz Woźniak
Gdy dzisiaj patrzymy na tabelę PGNiG Superligi kobiet, to prowadzące w tabeli szczypiornistki Zagłębia Lubin tylko jednym punktem wyprzedzają Vistal Łączpol Gdynia. A te dwie drużyny spotkają się w niedzielę 30 stycznia, o godzinie 19.30, w meczu na ligowym szczycie w Gdyni.

Niestety, tabela jest nieco myląca, bo lubinianki mają jeden zaległy mecz. Rozegrają go w piątek w Tczewie i nawet najwięksi fanatyczni kibice miejscowego Sambora nie spodziewają się, że ich zespół zdobędzie tego dnia pierwsze punkty w tym sezonie. Po prostu Zagłębie to inna "półka" w naszym ligowym szczypiorniaku niż tczewski beniaminek. Zatem zespół Zagłębia do Gdyni przyjedzie bogatszy o dwa kolejne punkty.

Niedzielny mecz Vistalu Łączpolu w Koszalinie, przypomnijmy, wygrany przez gdynianki 33:29, oglądałem przez pryzmat ich szans na dobry wynik z Zagłębiem. I trzeba przyznać, że "momenty były", ale jednocześnie były proste błędy w obronie i w ataku, zgubione piłki, straty, które z silniejszymi rywalkami odrobić będzie bardzo ciężko.

Koszalinianki po dobrym początku prowadziły 3:0 i...

- Chce pan wiedzieć, czy się denerwowałem?- retorycznie pyta trener trener Vistalu Łączpolu Jerzy Ciepliński. - Nie, bo wiedziałem, że jak zaczniemy grać to, co sobie założyliśmy, to wygramy. Zresztą pierwszy czas wziąłem przy remisie 5:5, kiedy grając w przewadze, zamiast spokojnie wyjść na prowadzenie, straciliśmy bramkę. Powiedzmy, że wówczas byłem nieco rozdrażniony, bo w takich momentach nie może nam zabraknąć konsekwencji i przeprowadzenia wyuczonych akcji. Ale po przerwie było już z tą konsekwencją znacznie lepiej. Można powiedzieć, że kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na parkiecie i zasłużenie wygraliśmy z naprawdę solidną drużyną, jaką jest w naszej lidze AZS Politechnika Koszalin - kończy gdyński szkoleniowiec.

W Koszalinie na wyróżnienie zasłużyła na pewno Patrycja Kulwińska. Na boisku pojawiła się po kilku minutach gry i w pierwszej połowie meczu zdobyła aż sześć bramek. Czy zasłużyła na cieplejsze słowa ze strony trenera?

- Oczywiście, bo w trudnym dla nas momencie "trzymała" wynik. Po prostu mamy dwie dobre obrotowe i korzystamy z ich umiejętności. Już jako ciekawostkę powiem panu, że Kulwińska wyróżnia się w zespole jeszcze jednym. Najlepiej gra w... piłkę nożną - zdradza dodatkowe talenty swojej obrotowej Ciepliński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki