Wygrać to chyba jednak mało powiedziane. W tym spotkaniu Arka mogła strzelić kilka bramek i wręcz rozbić rywala. Ale w ostatnim czasie celowniki gdynian są mocno rozregulowane, a żółto-niebiescy momentami pudłują na potęgę.
W starciu z Pogonią gdynianie oddali na bramkę rywala w sumie 16 strzałów przy zaledwie sześciu rywala. Co więcej, 11 z nich leciało w światło bramki. Rywale celnych strzałów oddali natomiast pięć, a dwa z nich znalazło się tam, gdzie powinno. Aż trudno zatem uwierzyć w to, że podopieczni trenera Grzegorza Nicińskiego zdobyli w tym starciu zaledwie jeden punkt.
Gdynianie mieli też w tym pojedynku sześć okazji, by zdobyć bramkę po rzutach rożnych. Rywale z narożnika boiska piłkę dogrywali natomiast tylko trzy razy.
- Stworzyliśmy dzisiaj znowu dużo sytuacji, wykorzystaliśmy tylko dwie. Ten punkt trzeba szanować, ale przyjechaliśmy po trzy i nasza sytuacja w tabeli jest średnia - powiedział po tym spotkaniu trener Grzegorz Niciński.
Pierwszą bramkę dla Arki w tym spotkaniu zdobył Michał Marcjanik, a punkt uratował natomiast Rafał Siemaszko.
W najbliższą niedzielę gdynianie postarają się zdobyć trzy punkty w starciu z Miedzią Legnica. Początek meczu zaplanowano na godz. 17.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?