Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaguary, Marinetti i skrzypek na dachu [ZDJĘCIA]

Marek Ponikowski
Twórcą marki Jaguar był Bill Lyons, syn właściciela sklepu muzycznego z Blackpool. Bardzo szybko jego samochody stały się kultowe.

Bez tradycji nasze życie byłoby chwiejne jak skrzypek na dachu - mówi w niezapomnianym musicalu reb Tewje, mleczarz z żydowskiej wioski Anatewka gdzieś na południu carskiej Rosji. Tradycja spaja społeczności, porządkuje międzyludzkie relacje, nadaje sens słowom i czynom. W naszych zmaterializowanych czasach ma jednak także wartość mierzoną zawrotnymi nieraz sumami w najmocniejszych walutach. Przykłady nietrudno znaleźć w branży konfekcyjnej czy kosmetycznej, ale także w motoryzacji. Volkswagen nobilituje się z pomocą legendarnej marki Bugatti. Koszt wyprodukowania każdego ze sportowych supersamochodów z Molsheim jest sporo wyższy niż cena jego sprzedaży, ale koncernowi per saldo to się z pewnością opłaca. BMW ma Rolls-Royce'a, Chrysler-Fiat - Ferrari, zaś Citroen swoją serią modeli sygnowanych literami DS odwołuje się do sławnego, wyprzedzającego epokę, modelu DS 19 z roku 1955.

* * *

Land Rover i Jaguar to przypadek szczególny. Te dwie marki, zaliczane do brytyjskich ikon, kupił w roku 2008 Ratan Tata, twórca największego imperium przemysłowego w Indiach. W tej transakcji, podobnie jak w nabyciu przez ten sam koncern prawie 180-letniej herbacianej marki Tetley, można dopatrywać się swoistego rewanżu za kilkaset lat panowania Wielkiej Brytanii na subkontynencie indyjskim.

Wbrew jednak angielskim obawom, nabywca zachował charakter i wizerunek obu marek. Mając za sobą potęgę finansową, Tata Group prosperuje lepiej niż kiedykolwiek. A przy tym odważnie odwołują się do świetnej przeszłości.
Przykładem najnowsze dzieło inżynierów i stylistów Jaguara Project 7, ekstremalna wersja sportowego modelu F-Type, którą w limitowanej serii 250 egzemplarzy ma wyprodukować metodami warsztatowymi utworzony niedawno dział fabryki w Coventry, noszący nazwę Special Vehicle Operations.

Stylizacją nadwozia i charakterem F-Type Project 7 ma nawiązywać do legendarnego Jaguara D-Type - zwycięzcy wyścigu 24 Heures Le Mans z lat 1955, 1956 i 1957.

* * *

Twórcą marki Jaguar był Bill Lyons, syn właściciela sklepu muzycznego z Blackpool. Zaczął we wczesnych latach 20. od wyrobu przyczep motocyklowych, pierwszy samochód z kocim drapieżnikiem w nazwie zbudował w roku 1935. W latach wojny jego niewielka fabryka, jak cały przemysł brytyjski, przestawiona została na produkcję wojskową, ale "po godzinach" świetna ekipa konstruktorów skupiona wokół Lyonsa budowała silnik, który miał po wojnie rozpędzać sportowe Jaguary do stu mil, czyli 160 kilometrów na godzinę. Tak powstał silnik XK (sześć cylindrów, dwa wałki rozrządu w głowicy), który wykorzystywany był w autach z Coventry aż po lata osiemdziesiąte.

W roku 1948 sztab inżynierski firmy Jaguar zasilił Malcolm Sayer, specjalista od aerodynamiki z doświadczeniem z fabryki samolotów Bristol, w której przepracował lata wojny. Jego wiedza i umiejętności okazały się bezcenne, gdy na początku lat 50. podjęto prace nad zbudowaniem samochodu przeznaczonego do wyścigów długodystansowych - właśnie Jaguara D-Type. Wykorzystując technologie lotnicze Sayer stworzył nadwozie typu "monocoque", stanowiące sztywną bryłę z blach aluminiowych. Wewnątrz, poza fotelem kierowcy, umieścił poddające się deformacji zbiorniki paliwa, również wzorowane na lotniczych. Do przedniej i tylnej ściany nadwozia przykręcone były pomocnicze ramy - przednia z silnikiem, niezależnym zawieszeniem i układem kierowniczym oraz tylna z zawieszeniem sztywnej napędzanej osi. Przy wszystkich kołach - zupełna nowość!-- zastosowano hamulce tarczowe. Silnik o pojemności 3,8 l z trzema podwójnymi gaźnikami Weber miał tzw. suchą miskę olejową. Osiągał moc 270 KM. Ostateczny efekt okazał się fantastyczny. Auto było opływowe, lekkie, z nisko położonym środkiem ciężkości i świetnie się prowadziło przy każdej prędkości.

* * *

Pierwszy start w Le Mans w roku 1954 nie przyniósł pełnego sukcesu, bo filtry paliwa Jaguarów zatykały się brudną benzyną dostarczoną przez organizatora. Mimo to auto Duncana Hamiltona i Tony Rolta dotarło na metę ledwie kilkadziesiąt sekund za zwycięskim Ferrari. Na słynnej długiej prostej Mulsanne Jaguar D-Type był o prawie 21 km/godz. szybszy niż Ferrari! Trzy kolejne edycje 24-godzinnego wyścigu w Le Mans należały już bezapelacyjnie do Jaguarów D-Type. I to mimo że z końcem 1956 roku zespół fabryczny wycofał się ze startów. W roku następnym pięć z sześciu czołowych miejsc zajęli kierowcy prywatnych stajni prowadzący auta z Coventry. Potem Jaguary D-Type znikły z torów europejskich, ale nadal startowały i zwyciężały w wyścigach samochodów sportowych w USA. Tam też, na słonym jeziorze w Bonneville, jeden z Jaguarów osiągnął prędkość 298 km/godz.

* * *

Nowy Jaguar F-Type Project 7 będzie osiągał prędkość maksymalną 300 km/godz. Jego silnik - pięciolitrowy V 8 z turbodoładowaniem o mocy 575 KM - pozwoliłby pewnie na więcej, ale w tym także można dopatrzeć się pewnej symboliki i hołdu twórców Project 7 dla protoplasty sprzed 60 lat. Dwuosobowe odkryte auto na 20-calowych kołach, z 198-litrowym bagażnikiem (torba z kijami do golfa pewnie się zmieści), będzie się rozpędzać do 100 km/godz. w 3,9 sekundy. O zużyciu paliwa w przypadku takiego pojazdu nie wypada mówić. Nic też nie wiemy o jego cenie, poza tym, że z pewnością nie będzie niska. Pod aluminiowym - jak w Jaguarze D-Type - nadwoziem kryją się bowiem rozwiązania z najwyższej półki takie jak np. hamulce z tarczami karbonowo-ceramicznymi. W układzie napędowym zastosowano m.in. ośmiobiegową skrzynię automatyczną i aktywny mechanizm różnicowy. O wrażenia słuchowe zadbano, wyposażając samochód w aktywny układ wydechowy z elektronicznym zaworem, który otwiera tzw. bypass, zapewniając "zniewalający", jak piszą fabryczni spece od PR, dźwięk silnika.

Sto pięć lat temu poeta Filippo Marinetti głosił: "Grzmiący samochód wyścigowy jest piękniejszy niż Nike z Samotraki." Wygląda na to, że konstruktorzy z firmy Jaguar od lat pilnie czytają futurystów.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki