Rodzice coraz więcej wydają na edukację swoich dzieci. Jak podają specjaliści z Centrum Badań Opinii Społecznej, w tym roku na posłanie do szkoły jednego dziecka rodzina przeznaczyła ok. 826 zł, czyli o 100 zł więcej niż rok temu.
- To niepokojące, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę dane, z których wynika, że aż 10 proc. społeczeństwa na Pomorzu żyje na poziomie ubóstwa. Średnia krajowa w tym względzie to 6 proc. - mówi Wojciech Książek, przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania gdańskiej Solidarności.
Rodzice z Pomorza narzekają, że choć posyłają swoje dzieci do szkół publicznych, co miesiąc muszą płacić krocie na ich edukację.
- Już na wstępie jest opłata za ubezpieczenie oraz za wyjazd integracyjny - łącznie ok. 120 zł. Do tego dochodzi składka na komitet rodzicielski - 15 zł na miesiąc. Niby jest dobrowolna, ale wstyd jej nie płacić. Przynajmniej raz na dwa miesiące trzeba płacić za szkolne wyjście do teatru czy kina. W drugim semestrze pewnie będzie też wycieczka szkolna za kilkaset złotych - żali się Teresa Piasecka, matka gimnazjalistki oraz licealisty z Gdańska. Dodaje, że choć nadal spłaca pożyczkę, jaką wzięła z pracy na zakup książek, już myśli o drugiej - na dodatkowy angielski. - Za semestr nauki języka dla obojga trzeba zapłacić ok. 1,6 tys. zł. Muszę ich na to puścić, bo bez tego nie poradzą sobie na lekcjach wśród rówieśników, którzy też chodzą na dodatkowy angielski.
Jak policzył CBOS - w tym roku co drugi rodzic posyła swoje dziecko na zajęcia dodatkowe. Od kilkunastu lat najpopularniejsze płatne zajęcia pozalekcyjne to lekcje języków obcych, za które płaci prawie co trzeci rodzic.
- Na poziomie porównywalnym z rokiem poprzednim pozostało inwestowanie w rozwój zdolności artystycznych dzieci (17 proc.), mniej rodzin zaś zdecydowało się na opłacanie dzieciom korepetycji i kursów przygotowawczych (12 proc.) - podają specjaliści z CBOS. - W tym roku szkolnym po raz kolejny wzrosła natomiast popularność płatnych zajęć sportowych, takich jak pływanie, piłka, tenis, wschodnie sztuki walki, SKS czy jazda konna.
Za zajęcia sportowe płaci 27 proc. rodziców.
- Trzeba pamiętać, że korepetycje nie zawsze rzeczywiście są dzieciom potrzebne. Czasem wynika to ze zbyt dużych ambicji rodziców oraz wysokich wymagań szkół w stosunku do swoich uczniów - mówi Wojciech Książek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?