Halowe Mistrzostwa Świata Sopot 2014. Jamajski wiatr powieje w Sopocie

- Bieg na 60 m to atomowy dystans. Trzeba w karierze szukać nowych wyzwań. Start w Sopocie na pewno byłby ciekawym doświadczeniem - mówił podczas rozdania nagród dla najlepszych lekkoatletów na gali w Monako Usain Bolt.

Pytanie tylko, na ile poważnie można traktować słowa najlepszego lekkoatlety 2013 roku? Oficjalnie Bolt żadnej deklaracji nie złożył i, jak na razie, jego przyjazd do Sopotu w marcu przyszłego roku można traktować jako zwykłą mrzonkę. Gdyby jednak rzeczywiście Jamajczyk zdecydował się wziąć udział w polskiej imprezie, byłaby to prawdziwa bomba dla kibiców. Bolt to nie tylko wielki sportowiec, ale przede wszystkim showman. Wszędzie tam, gdzie się pojawia, potrafi poderwać publikę, a gdy wychodzi na bieżnię, nawet w niespełna 10 sekund jest w stanie rozgrzać kibiców do czerwoności.

Jamajka to nie tylko Bolt

Nawet jeśli Bolt nie pojawi się w Sopocie, na pewno w naszym kurorcie nie zabraknie... jamajskiego klimatu. Według wstępnych deklaracji, w Ergo Arenie w biegu na 60 m wystartuje Yohan Blake. To również gorące nazwisko lekkoatletycznego świata.

Blake to trzykrotny medalista igrzysk olimpijskich. Każdy z tych krążków wywalczył w Londynie w 2012 roku. Złoto przypadło mu w udziale w sztafecie 4x400 m. Medale z najcenniejszego kruszcu na "setkę" i w biegu na 200 m sprzątnął mu wtedy sprzed samego nosa... Usain Bolt. W swoim dorobku Blake ma jeszcze dwa mistrzostwa świata. Warto też podkreślić, że sprinter ten jest obecnie drugi na oficjalnej liście najszybszych ludzi świata (100 m - 9,69 s). To mówi samo za siebie.

Na tym jednak nie koniec. W Sopocie pojawi się również, choć nie jest to jeszcze formalnie potwierdzone, Shelly-Ann Fraser-Pryce. Jamajka została wybrana ostatnio najlepszą lekkoatletką roku 2013. Mocno przyczynił się do tego występ sprinterki na mistrzostwach świata w Moskwie. Fraser-Pryce wywalczyła w Rosji trzy złote medale.

- W przyszłym roku chcę mocniej przyłożyć się do sezonu halowego, dlatego zamierzam wystartować w Polsce. Nie wydaje mi się, by bieganie w zamkniętym obiekcie było trudniejsze. W takich halach też czuję się świetnie - zapewnia Jamajka.
Dorobek medalowy 26-letniej zawodniczki jest imponujący. Jamajka zdobyła dotychczas 7 medali mistrzostw świata, w tym pięć złotych, a także 4 krążki igrzysk olimpijskich - dwa złote.

Niestety, kariera Fraser-Pryce to nie tylko pasmo wielkich sukcesów. Nie sposób bowiem pominąć istotnego faktu z jej życia, o którym sama zawodniczka chciała jak najszybciej zapomnieć. W 2010 roku w jej organizmie wykryto obecność niedozwolonych środków. Sprinterkę zawieszono na sześć miesięcy (8 lipca 2010 - 7 stycznia 2011). Anulowano również wszystkie wyniki od dnia przeprowadzenia testów (23 maja 2010 roku).

Przez płotki też szybko

Choć na biegach sprinterskich halowe mistrzostwa świata się nie kończą, to jednak właśnie ten dystans budzi największe emocje. Tych spodziewać się należy też w biegu przez płotki, gdzie również nie powinno zabraknąć gwiazd światowego formatu.

Szybko będzie zwłaszcza w rywalizacji kobiet. W Sopocie swój udział zapowiedziała Sally Pearson. Australijka to mistrzyni świata w biegu na 100 m przez płotki z Taegu w 2011 roku, mistrzyni olimpijska z Londynu, a także złota medalistka halowych mistrzostw świata w Stambule w 2012 roku.

Konkurencję dla niej powinna stanowić inna gwiazda specjalizująca się w biegach przez płotki - Brianna Rollins. 22-letnia Amerykanka, której wróży się wielką karierę, jak na razie największy sukces osiągnęła w Moskwie w tym roku, gdzie sięgnęła po złoty medal (100 m przez płotki). Apetyty rosną w miarę jedzenia, a po sprinterce tej, jak to zwykle bywa w przypadku przedstawicieli amerykańskiego świata lekkoatletyki, widać głód sukcesów.

Jedno jest pewne - w Ergo Arenie na pewno kibice nie będą mogli narzekać na nudę. Nawet jeśli w marcu przyszłego roku nie zjawi się w Sopocie cała śmietanka lekkoatletycznego świata, to jednak sportowców z najwyższej półki nie zabraknie.