Ciepły koniec września to nadzieja na prawdziwy wysyp grzybów w pomorskich lasach?
O ile gąski mają wielu zapalonych amatorów – sarniaki, chociaż są jadalne (można je smażyć, gotować i dusić – zbiera niewiele osób. Jeszcze kilka lat temu, sarniaki – podobnie jak borowikowiec tęgoskórowy, maślak trydencki, boczniak mikołajkowy czy i opieniek torfowiskowy – były pod ochroną.
Na liście gatunków całkowicie lub częściowo chronionych znajduje się ponad 50 grzybów! Ci, którzy je zbierają, narażają się na karę w wysokości nawet 5 tys. zł. Nie tylko nie wolno ich zbierać, ale nie można ich również niszczyć w ich naturalnym środowisku, w lesie. A podczas jesiennych spacerów można się niejednokrotnie przekonać, że – niestety – wiele osób kopie, rozdeptuje i unicestwia grzyby, uważane za trujące lub niejadalne. Ba, są i tacy, którzy do koszyków wkładają tylko prawdziwki i podgrzybki, a całą resztę bezlitośnie niszczą. Po przejściu takich wandali, las wygląda jak pobojowisko. Niektórzy twierdzą nawet, że niszczą grzyby trujące lub niejadalne... w interesie innych, mniej doświadczonych zbieraczy.
Fakt, coraz mniej osób potrafi zidentyfikować poprawnie nawet te najczęściej występujące w polskich lasach grzyby.
– Pierwszy raz byłem na grzybach chyba jeszcze w zerówce: pamiętam wyprawę do lasu maluchem dziadka – mówi Adrian Nikonowicz. – To była jedna z ulubionych rozrywek dzieciństwa. Zbyt rzadko zabiera się teraz dzieci na takie – pokoleniowe – wyprawy, nic więc dziwnego, że coraz mniej dorosłych wie, co w lesie rośnie – dodaje.
Pokolenie hipsterów prędzej rozpozna widywane w ramenie grzyby shitake czy słomkowe niż opieńki z polskich lasów…
Grzybobranie. Nie jesteś pewien, nie bierz do koszyka!
Mimo to, co roku jesienią ogarnia Polaków grzybowa gorączka. Generalna zasada: nie jesteś pewien – nie bierz do koszyka – jest najlepszą gwarancją bezpieczeństwa, chociaż grzybów jadalnych jest całe mnóstwo. Nie oznacza to jednak, że wszystkie są smaczne! Dzieżka pomarańczowa, przypominająca porzuconą w lesie skórkę pomarańczy, jest jadalna, ale, ze względu na brak konkretnego smaku i zapachu, zdaniem większości grzybiarzy, niewarta zainteresowania.
O tym, co komu smakuje, świadczy przykład opieńki miodowej. Od lat trwa dyskusja o jej przydatności w kuchni. Ci, którzy ją zbierają, twierdzą że to grzyb uniwersalny. Można go: gotować, smażyć, dusić, zaprawiać w occie, robić ze świeżych lub suszonych farsz do pierogów i pastę do zapiekanek.
Grzyby na Pomorzu. Każdy rok ma swoją specyfikę
Każdy rok ma swoją specyfikę: w ubiegłym – był bardzo krótki (tygodniowy!), ale obfity wysyp prawdziwka, borowika szlachetnego. Ten rok jest wyjątkowy, bo „wyszedł” piaskowiec modrzak. To rzadki gatunek i smaczny grzyb, ale zbierany niechętnie, bo, po przekrojeniu, pojawia się jaskrawoniebieskie zabarwienie. Teraz w Borach Tucholskich króluje kania. Smaczna! Można z niej zrobić kotlety, zaprawić (opiekane) w occie, suszyć. Ale te grzyby mogą zbierać tylko ci, którzy mają 100-pewność, że dobrze zidentyfikowali gatunek.
– Zdarza się, zwłaszcza w przypadku młodych kań, że mam wątpliwości – mówi Adrian Nikonowicz. – Wtedy rezygnuję.
– Generalnie jednak jest grzybów coraz mniej – twierdzi ekspert. – Kiedyś wracałem z grzybobrania z pełnym bagażnikiem, dzisiaj z koszem.
Może dlatego coraz więcej osób interesuje się nie tylko tymi najbardziej znanymi gatunkami grzybów, ale poszukuje wśród wielu gatunków, rosnących w naszych lasach, kolejnych jadalnych smakołyków, zbieranych dotychczas, na przykład, tylko lokalnie?
W takich przypadkach – jeżeli jest taka możliwość – warto pokazać swoje zbiory bardziej doświadczonemu grzybiarzowi. Zdarza się coraz częściej, że w lesie można spotkać zbieraczy, którzy korzystają na smartfonach z dostępnych on-line i na bieżąco aktualizowanych atlasów grzybów, na przykład, by zidentyfikować rzadko występujące gatunki i ich przydatność do spożycia.
Warto pamiętać, że niektóre z nich występują na ograniczonych obszarach. Na przykład dotyczy to coraz bardziej popularnego tzw. borowika amerykańskiego. Złotak wysmukły (łac. Boletus projectellus), zwany również borowikiem wrzosowym, wrzosowiskowym lub wysmukłym, opanował część polskich lasów. Spotykamy go również na Pomorzu, w pasie nadmorskim, ale na przykład w Borach Tucholskich tego inwazyjnego, pochodzącego z Ameryki Północnej gatunku nie znajdziemy.
Odwiedź nas na Facebooku!
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody