Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gorzkie pożegnanie koszykarzy Asseco Arki Gdynia z europejskimi pucharami

Jakub Łasek
Jakub Łasek
Trener Przemysław Frasunkiewicz nie może być zadowolony z postawy swojej drużyny w tegorocznym EuroCupie. Asseco Arka wygrała tylko trzy mecze z dziesięciu i nie awansowała do kolejnej fazy.
Trener Przemysław Frasunkiewicz nie może być zadowolony z postawy swojej drużyny w tegorocznym EuroCupie. Asseco Arka wygrała tylko trzy mecze z dziesięciu i nie awansowała do kolejnej fazy. Piotr Hukało
Przed ostatnią kolejką zawodnicy Asseco Arki mieli jeszcze szanse na awans do czołowej szesnastki EuroCupu. Te nadzieje rozwiały się jednak we wtorek wieczorem i do starcia z Galatasaray Doga Sigorta zespół Przemysława Frasunkiewicza podchodził już wyłącznie prestiżowo. Gdynianie nie dali jednak rady zwycięsko zakończyć przygody z pucharami i przegrali w Stambule 73:92. Asseco Arka z bilansem 3:7 zajęła ostatnie miejsce w tabeli grupy D.

Spotkanie w Stambule rozpoczęło się od błyskawicznego prowadzenia polskiej ekipy 5:0. To były niestety jedyne dobre chwile słabej kwarty w wykonaniu gdynian. Już od stanu 5:10 nastąpił niesamowity zryw gospodarzy, którzy na koniec pierwszej odsłony prowadzili 29:16, wyraźnie dominując nad Asseco Arką. Zespół Przemysława Frasunkiewicza grał bez energii, apatycznie, a Galatasaray przed swoją publicznością prezentowało się swobodnie, z dużym luzem, łatwo utrzymując się na prowadzeniu. Taki stan utrzymał przez całą drugą kwartę i po 20 minutach drużyna ze Stambułu wygrywała aż 56:33.

Niewiele zmieniło się w drugiej połowie, kiedy to przez długi czas przewaga Turków ustabilizowała się na poziomie powyżej 20 punktów. To zmieniło się dopiero na cztery minuty przed zakończeniem trzeciej kwarty, gdy dwie trójki z rzędu trafił Bartłomiej Wołoszyn, zmniejszając stratę Asseco Arki do 18 oczek. Chwilę później różnica wynosiła już 24 punkty, więc wszystko wróciło do stanu rzeczy z początku odsłony. Wysoka przewaga Galatasaray utrzymywała się przez kolejne minuty. Wprawdzie gdynianie na krótko zmniejszyli różnicę, ale ostatecznie wygrana Turków i tak była wyraźna. Gospodarze zwyciężyli 92:73.

Asseco Arka dobrze zaczęła rozgrywki EuroCupu, wygrywając trzy mecze wyjazdowe, a później było już tylko gorzej. W wielu spotkaniach gdynianie walczyli, ale za każdym końcówka spotkania należała do ich rywali. Scenariusz wielu pojedynków był podobny - żółto-niebiescy łatwo trwonili przewagę, dając przegonić się przeciwnikom. Tak działo się w domowych starciach z Galatasaray, Dolomiti Energią Trento i EWE Baskets Oldenburg. Właśnie tych słabszych końcówek najbardziej żal, bo w każdym z tych meczów gdynianie pokazali, że są w stanie grać lepiej od swoich rywali i narzucić własny styl gry. Gdyby w jednym z nich udało się utrzymać prowadzenie do końca, to takie zwycięstwo mogłoby pozytywnie nakręcić Asseco Arkę w kolejnych kolejkach. Tak się jednak nie stało i zespół Przemysława Frasunkiewicza kończy przygodę z EuroCup na ostatnim miejscu w grupie D z bilansem 3:7.

Galatasaray Dogu Sigorta Stambuł - Asseco Arka 92:73 (29:16, 27:17, 17:19, 19:21)

Galatasaray:
Harrison 20, Poythress 16, Auguste 11, Koksal 11, Whittington 9, Arslan 7, Webster 7, Arapović 4, Erdeniz 3, Arar 2, Gokalp 1, Korkmaz 1.

Asseco Arka: Moore 15, Hammonds 12, Bostic 10, Emelogu 9, Upson 9, Wołoszyn 9, Hrycaniuk 6, Szubarga 2, Kamiński 1, Czerlonko 0, Wyka 0.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki