Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Sztum: Trwa bój o szkołę w Piekle

Piotr Piesik
P.Szymański
Nie zniszczyli tej szkoły ani Hitler, ani Goebbels, ani Stalin, zamknie ją demokratyczny polski samorząd - takie powiedzenie krąży wśród mieszkańców Piekła w gminie Sztum. 4 maja, na sesji Rady Miejskiej Sztumu, ma się odbyć głosowanie nad uchwałą w sprawie likwidacji Szkoły Podstawowej im. Jana Hinza w Piekle.

Placówki, którą otwarto w 1937 roku jako Dom Polski, która stanowiła symbol walki o polskość Powiśla. Czy teraz przegra z bezlitosnymi argumentami ekonomicznymi oraz demograficznymi?
Mieszkańcy Piekła i pobliskiej Białej Góry walczą o utrzymanie szkoły z prawdziwą desperacją. Nie spasowali, kiedy nie udało im się przekonać radnych, by nie przyjmowali uchwały o zamiarze likwidacji. Potem dostali dodatkowy impuls w postaci negatywnej opinii kuratora oświaty Zdzisława Szudrowicza. Niestety, choć samorząd o taką opinię wystąpić musi, wziąć jej pod uwagę już nie.

Dlatego rodzice dzieci z Piekła zwrócili się z prośbą o pomoc do związkowców z Solidarności Pracowników Oświaty i Wychowania. Przewodniczący Sekcji Gdańskiej związku Wojciech Książek pisemnie zaprosił wszystkich radnych na spotkanie konsultacyjne.

- Chciałem usłyszeć od nich odpowiedź na kilka pytań. Czy radni zgadzają się, by najmłodsze dzieci dowozić codziennie około 36 kilometrów? Co zrobił samorząd w Sztumie dla ratowania tej szkoły, ile spotkań z mieszkańcami się odbyło, jaka ma być przyszłość budynku po szkole? - mówił W. Książek.
Na spotkanie przybyło zaledwie... dwoje radnych. Róża Banasik-Zarańska i Adam Kaszubski. Przewodniczący rady Czesław Oleksiak (emerytowany nauczyciel) usprawiedliwił swą nieobecność udaniem się na pogrzeb. Pozostali radni nawet nie pofatygowali się zadzwonić.
Mimo to dyskusja była gorąca, nie zabrakło nawet łez.

- Zachowaliście się wobec tej szkoły niegodziwie! Nikt mnie nie przekona, że jeśli pięcioletnie dziecko będzie dowożone tyle kilometrów, będzie to z dobrocią dla niego - ostro twierdził W. Książek.

Związkowcy argumentowali, że szkoła w Piekle to pomnik historii, że trzeba dać szansę lokalnej społeczności. Szkoła jest dla niej czymś więcej niż tylko miejscem nauki dla dzieci. Kiedy szkoły zabraknie, zaniknie całkowicie wszelkie życie kulturalne.

- Mamy Stowarzyszenie Przyjaciół Szkoły w Piekle, lecz ono nie może poprowadzić szkoły. Chcemy więc założyć nowe stowarzyszenie, ale to wymaga czasu. O ten czas prosimy - mówiła Katarzyna Maczyszyn, sołtys, zarazem przewodnicząca Rady Rodziców. W. Książek dodawał, że zwraca się o odroczenie decyzji o likwidacji szkoły na rok lub dwa lata.

- Jeżeli ta szkoła zostanie raz zlikwidowana, już się nie odrodzi - dodawała Marzena Chrześcijańska, przewodnicząca Solidarności oświatowej w Sztumie.

- Przedłużanie istnienia szkoły o rok czy dwa nie ma sensu - replikowała wiceburmistrz Alicja Podlewska. - Jesteśmy otwarci na utworzenie w Piekle szkoły niepublicznej. Jeżeli zgłosi się do nas podmiot zainteresowany utworzeniem takiej szkoły, na pewno nie będziemy przeszkadzać, lecz pomagać. Problem w tym, że nikt się dotąd nie pojawił.

Dwoje radnych obiecało, że przedstawią swoim kolegom z samorządu wszystkie propozycje i argumenty. Czasu jednak pozostało niewiele, bowiem sesja sztumskiej rady odbędzie się już 4 maja.

Rodzice z Piekła zastanawiają się teraz nad jeszcze jednym wyjściem z sytuacji - zwróceniem się o poprowadzenie szkoły niepublicznej do organizacji, która tylko tym się zajmuje, jak np. Stowarzyszenie Przyjaciół Szkół Katolickich z Częstochowy. Prowadzi ono w całej Polsce 103 szkoły, z których 62 były wcześniej postawione w stan likwidacji. O pomoc do SPSK zwrócili się mieszkańcy Dąbrówki Malborskiej w gminie Stary Targ, gdzie również planowana jest likwidacja podstawówki. SPSK wystąpiło już o użyczenie budynków szkolnych, ma zgodę biskupa elbląskiego Jana Styrny na uruchomienie w Dąbrówce szkoły katolickiej.

- Podejmujemy takie działania, kiedy zwróci się do nas o to lokalna społeczność - mówi Maria Chodkiewicz, dyrektor SPSK. Zapewnia, że stowarzyszenie poradzi sobie ze wszystkimi formalnościami, 1 września nowa szkoła może rozpocząć pracę.

Co ciekawe, SPSK chce uruchomić szkołę niepubliczną w Dąbrówce, mimo że temu pomysłowi zdecydowanie jest niechętny wójt Starego Targu Wiesław Kaźmierski. W przypadku szkoły w Piekle sytuacja byłaby łatwiejsza, bowiem burmistrz Sztumu Leszek Tabor deklaruje udzielenie wszelkiej pomocy. Lecz wcześniej radni wypowiedzą się nt. likwidacji.

Czytaj także:
Gmina Sztum: W Piekle rodzice walczą o szkołę
Sztum: Dzieci przegrywają z ekonomią. Szkoła w Piekle idzie do likwidacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki