Siedem ofiar śmiertelnych i 41 rannych - taka informacja znajduje się na tak zwanym "czarnym punkcie" - znaku ustawionym - kilkanaście lat temu na drodze krajowej między Rychnowami w powiecie człuchowskim a Chojnicami. Tablicę ustawiono po serii dramatycznych wypadków w okolicach Rychnów. W jednym z nich zginęło pięć osób. Nie wiadomo, na ile znak pomógł, w każdym razie ten odcinek berlinki był wyjątkowo spokojny. Aż do tego roku. W lutym samochód wyprzedzający kolumnę pojazdów uderzył w auto, które wychyliło się, gdyż jego kierowca również chciał wyprzedzać. Zginęły dwie osoby, trzy zostały ranne. W lipcu w dwóch kolejnych wypadkach zginęło dwóch kierowców, dwóch innych zostało poważnie rannych.
Na znaku ciągle widnieje jednak taka sama liczba ofiar.
- Fakt, na tym odcinku przez wiele lat nie dochodziło do poważnych zdarzeń drogowych - przyznaje Karol Dziemiańczyk, zastępca komendanta człuchowskiej policji. - Wypadek, do którego doszło w lutym, miał miejsce nieco dalej, już za miejscem oddziaływania czarnego punktu.
Trudno określić, czy tak jest w istocie. Znak stoi bowiem tylko z jednej strony. Zobaczą go kierowcy jadący w kierunku Chojnic, ci zmierzający w kierunku Człuchowa już nie.
Czy zamieszczone na znaku informacje dotyczące liczby ofiar będą modyfikowane? Zapytaliśmy o to Piotra Michalskiego, rzecznika prasowego gdańskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
- Czarne punkty aktualnie są wycinane - powiedział nam Piotr Michalski. - To jeden z ostatnich, o ile nie ostatni, taki znak w obszarze naszego działania. Najprawdopodobniej wkrótce zniknie.
Niebezpieczne miejsca na pomorskich drogach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?