Sprawa jest o tyle bulwersująca, że akcję rozdawania bezpłatnej, mrożonej pizzy organizował sam wójt gm. Choczewo, Wiesław Gębka, a żywność rozwoził m.in. jeden z radnych gminnych. Pojawiły się niezadowolone głosy, według których pizza było rozwożona kilka dni po terminie ważności (a była ważna do końca stycznia). O sprawie pisaliśmy jako pierwsi i wzbudziła ona ogromne zainteresowanie.
Internauci i większość choczewian, jednej z najbiedniejszych popegeerowskich gmin powiatu wejherowskiego, stanęła jednak murem za wójtem, bardzo mu dziękując za bezpłatną żywność i pytając, kiedy kolejne dostawy.
- Przykra sprawa, bo moi przeciwnicy polityczni chcieli mi "dołożyć", a stracę na tym nie ja, ale najbiedniejsi, bo sprawa robi się głośna i producent, od którego otrzymywaliśmy jedzenie, może się wycofać z akcji - mówi Wiesław Gębka, wójt gminy Choczewo. - Dożywanie mieszkańców gminy organizuję już od dwóch lat. Powtarzam jeszcze raz: mrożonki nie były przeterminowane, rozwoziliśmy je w terminie przydatności do spożycia.
Sprawę wyjaśnia policja, bo do niej trafiła informacja o całym zdarzeniu.
- Dostaliśmy pismo z sanepidu, proszące m.in. o skontrolowanie samochodu, którym były przewożone mrożonki, pod kątem jego przystosowania do transportu tego typu produktów, bo jedzenie podobno było rozmrożone - mówi asp. sztab. Wiesław Krauze, p.o. rzecznik wejherowskiej policji. - Nasz posterunek w Choczewie zajmuje się tą sprawą. Chciałbym też podkreślić, że jak dotąd nie zgłosiła się do nas żadna osoba, która zostałaby poszkodowana w efekcie tej akcji, bo np. zatruła się rzekomo nieświeżym jedzeniem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?