Uniwersytet Gdański na wielu wydziałach w ogóle nie wyznaczył miejsc parkingowych dla studentów! Tak jest przy Wydziale Chemii, gdzie prócz normalnych zajęć odbywa się również wychowanie fizyczne dla niektórych kierunków.
- W zeszłym roku kończyliśmy zajęcia w Gdańsku głównym o 15.15, a o 15.30 musieliśmy już stać przebrani w sali gimnastycznej we Wrzeszczu. Na szczęście kilka osób z roku ma samochód, więc zawsze jakoś udało nam się dotrzeć na czas. Ale przebrać już raczej nie, bo nigdy nie było gdzie stanąć i długo trzeba było szukać miejsca. Raz wjechaliśmy za szlaban, był akurat otwarty, a o tej porze większość miejsc dla wykładowców była wolna. Ale po WF pan odpowiedzialny za parking powiedział, że nas nie wypuści, za karę - mówi Joanna, studentka filozofii.
Kolejnym wydziałem posiadającym miejsca tylko dla pracowników UG jest Wydział Nauk Społecznych. Zarówno przy instytucie politologii, jak filozofii, socjologii i dziennikarstwa, parkingi zwykle są niezapełnione, w związku z czym studenci wjeżdżają na miejsca przeznaczone dla wykładowców. Gdyby studenci zrezygnowali z parkowania na zakazanych miejscach, musieliby płacić za postój na Starym Mieście, gdzie znajduje się instytut socjologii, filozofii i dziennikarstwa.
- Sam nie wiem, ile mandatów już dostałem. Zawsze w czasie zajęć i nigdy nie stałem dłużej niż dwie godziny. Raz nawet udało mi się załapać dwa mandaty jednego dnia. Koszt mandatu to 100 zł, a uniwersytet pieniędzy oczywiście nie chce zwracać - mówi Filip, student ekonomii (wydział w Sopocie) i filozofii (instytut w Gdańsku).
W Oliwie władze uniwersyteckie postanowiły rozwiązać ten problem, budując wielki, dwukondygnacyjny parking przy Wydziale Prawa i Administracji. Miejsc jest wiele, a i zazwyczaj są puste, bo za wjazd trzeba zapłacić. Dlatego studenci walczą o miejsca na pobliskich chodnikach, stacji paliw czy parkingach okolicznych osiedli. Podobnie jest na Akademii Medycznej.
Politechnika Gdańska trochę lepiej rozwiązała ten problem.
Wyznaczono tu 200 płatnych miejsc przeznaczonych dla studentów studiów dziennych, lecz przy 18 tysiącach żaków liczba ta wydaje się znikoma. Na jakich zasadach można kupić abonament parkingowy? Informacja jest jawna tylko dla studentów PG.
Trudno znaleźć wydział, na którym ktokolwiek zainteresował się problemem studenckich miejsc parkingowych. Wyższe jednostki administracyjne nie widzą problemu, ba... nie wiedzą nawet, kto może takowym problemem się zająć. W administracji zostałam zbyta, do sekretariatu któregokolwiek z prorektorów nie sposób się dodzwonić, a co dopiero uzyskać pozwolenie na bezpośrednią wizytę w tak nieistotnej sprawie.
Parlament Uniwersytetu Gdańskiego również nie chce się tym zająć, twierdząc, że nikt nie zgłaszał problemu. Zdaję sobie sprawę, iż starsze pokolenie (a więc z całym szacunkiem także uczelniane władze) pewnie machną na problem ręką, mówiąc, iż studentom się znów poprzewracało w głowach. Jakby jednak nie było, obecny "turbo kapitalizm" sprawia, iż bez samochodu często studiować się nie da. Nie oczekuję empatii ze strony strażników miejskich, niemniej chociażby wprowadzenie zniżki na parkowanie dla studentów przez władze miasta mogłoby bardzo ułatwić nam życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?