Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Zmiany w przedszkolach niepublicznych? Rodzice zaniepokojeni

Ewelina Oleksy
Jeśli dyrektor nie wygra konkursu, maluchy, wraz z budynkiem, trafią pod opiekę kogoś innego
Jeśli dyrektor nie wygra konkursu, maluchy, wraz z budynkiem, trafią pod opiekę kogoś innego Paweł Relikowski
Konkurs na najem przedszkoli niepublicznych ogłosił Urząd Miejski w Gdańsku. Aż siedem z ośmiu wskazanych placówek to te, które już działają. Rodzice uczęszczających do nich maluchów są zdezorientowani - boją się, że w przedszkolach zmieni się kadra.

- Obawiam się wyników, bo nikt nie zagwarantuje mi, że w przyszłym roku będzie ta sama wychowawczyni, a moje dziecko już się do niej przywiązało - mówi pan Jarosław, ojciec 5-latki. - Może się okazać, że przedszkole przejmie nowa ekipa, która będzie potrzebowała czasu, by się wdrożyć. Wynikną z tego kłopoty z organizacją pracy, co się odbije na dzieciach - zauważa.

Urzędnicy uspokajają, że celem konkursu nie są rewolucyjne zmiany w placówkach.
- Nieruchomości przeznaczone do najmu w trybie otwartego konkursu ofert to te, którym się kończy 3-letni okres, na jaki zawarta była umowa. Teraz ponownie musimy wyłonić najkorzystniejsze oferty na ich prowadzenie. Gdy tak się stanie, podpiszemy umowę już nie na 3, a na 10 lat - wyjaśnia Dariusz Wołodźko z gdańskiego magistratu i przekonuje, że to sytuacja korzystna dla obu stron. - Dla miasta, bo może w ten sposób dać lepsze warunki prowadzenia nowej działalności, dla najemców, bo 10 lat to lepsza perspektywa prowadzenia biznesu, którym jest przecież prowadzenie niepublicznego przedszkola.
Mając bowiem umowę na 10 lat, dyrektorzy będą się mogli ubiegać np. o dofinansowanie z UE, co uniemożliwiała im umowa 3-letnia.

Urzędnicy są pewni, że do konkursu staną osoby dotychczas prowadzące przedszkola. - Gdy zaproponują gorsze warunki , będą musieli opuścić lokal. Nie zakłóci to jednak ani przebiegu rekrutacji, ani pobytu dzieci w tych przedszkolach - podkreśla Wołodźko.

Za kilka dni rozpoczyna się nabór do przedszkoli w Trójmieście

Dyrektorzy placówek, które są na konkursowej liście, żyją jednak w niepewności. Barbara Budzan-Piekara, szefowa przedszkola Radosny Zakątek na Chełmie, przyznaje, że bierze pod uwagę różne scenariusze.

- Także ten czarny, że do konkursu zgłosi się na przykład biznesmen, nastawiony na zysk, i zniszczy wszystko to, na co ciężko i z oddaniem pracowałam. Serce by mi wtedy pękło - mówi dyrektorka. - Mam nadzieję, że komisja weryfikująca dokumenty będzie na tyle rozsądna, że pozwoli mi kontynuować pracę. Jeśli jednak wybrany zostanie ktoś inny, kto z przedszkola zrobi fabrykę, będzie to krzywdzące nie tyle dla mnie, co dla dzieci - wskazuje Budzan-Piekara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki