Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że wszedł on do lokalu gastronomicznego na 10 minut i na ten czas przywiązał swojego czworonoga do słupa. Kiedy mężczyzna wyszedł z restauracji, zorientował się, że po jego labradorze nie było nawet śladu.
Śledczy z Oruni potrzebowali tylko kilkudziesięciu minut, aby ustalić sprawcę tej kradzieży. Okazał się nim być 34-letni gdańszczanin. Kryminalni weszli do mieszkania mężczyzny i zatrzymali go. Ze środka zabrali też labradora, należącego do 31-letniego gdańszczanina. Zaraz potem przekazali psa właścicielowi.
Z kolei 34- letni sprawca kradzieży trafił do policyjnego aresztu. Podczas zatrzymania okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie wykazało, że w organizmie miał 3 promile alkoholu.
Mężczyzna odpowie teraz za kradzież, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?