Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk, Sopot: Będzie druga tura?

Redakcja
Druga runda wyborów prezydenckich w Gdańsku i Sopocie w rękach tych, którzy decyzje podejmą przy wyborczej urnie. Artur S. Górski.

Sondaż przedwyborczy Instytutu Badania Opinii Homo Homini przeprowadzony na zlecenie Radia Gdańsk wskazuje na zdecydowaną przewagę obecnych włodarzy Trójmiasta. Podobnie rzecz się ma w badaniach pracowni PBS DGA, przeprowadzonych na terenie kraju dla "Gazety Wyborczej". Dużą niewiadomą jest, jak zachowają się niezdecydowani. W Gdańsku spośród deklarujących udział w wyborach według PBS DGA aż 32 proc. nie wie, na kogo odda swój głos. W badaniu Homo Homini jednak tylko co piąty gdańszczanin, spośród deklarujących udział w wyborach, nie był zdecydowany. W praktyce okazuje się też, że co czwarty wyborca decyzję podejmuje, patrząc na kartę do głosowania. 37,9 proc. badanych gdańszczan deklaruje, że nie weźmie udziału w wyborach samorządowych.

Ciekawie zapowiada się rozstrzygnięcie w Sopocie. Okazuje się, że w sondażu Homo Homini Jacek Karnowski dostaje poparcie rzędu 49 proc., przy 25,9 proc. dla Wojciecha Fułka. Ten sam Karnowski według socjologów z PBS DGA może liczyć na poparcie 39 proc., a Fułek na 32 proc. Skąd aż tak znacząca różnica? Odpowiedź może kryć się w "ciemnej liczbie" niezdecydowanych. Według PBS około 20 proc. nie wie jeszcze, na kogo odda swój głos. Zdaniem Homo Homini 41,2 proc. badanych sopocian nie weźmie udziału w wyborach. Sądząc choćby po frekwencji i temperaturze naszej redakcyjnej debaty, dane o przewidywanej frekwencji w Sopocie wydają się zaniżone. Druga tura w kurorcie jest zatem prawdopodobna.

Według PBS DGA gdyby doszło do drugiej tury wyborów to rozkład głosów wypadłby 43:42 dla Karnowskiego, ale 15 proc. respondentów jeszcze nie zdecydowało, na kogo odda głos. Przyjmując, że Wojciech Fułek zjednałby wyborców głosujących na kandydatów PiS Piotra Melera (6,6 proc. poparcia wg Homo Homini) i SLD Tomasza Bojar-Fijałkowskiego (3,3 proc. poparcie wg Homo Homini) w Sopocie może dojść do zmiany na fotelu prezydenta. Dziwi niskie poparcie w Sopocie dla Piotra Melera, który w naszej debacie prezydenckiej wypadł stosunkowo dobrze. Sondaż PBS daje mu też 6 proc. poparcia.

- W Sopocie nasz wynik będzie lepszy niż to publikują sondaże. Często pytani nie deklarują poparcia dla PiS, a przy samym akcie wyborczym decydują się oddać głos na naszych kandydatów - twierdzi Przemysław Marchlewicz, jeden z liderów PiS w okręgu gdańskim.

W Gdańsku, jeśli wierzyć sondażom - ocieramy się o drugą turę. I tak według PBS DGA Paweł Adamowicz w I turze zdobywa 45 proc. głosów przy 10 proc. dla głównego rywala Andrzeja Jaworskiego (PiS). W poprzednich wyborach było to 60:30 dla Adamowicza. Ewentualna II tura zakończyłaby się zwycięstwem Pawła Adamowicza nad Jaworskim 66:18, przy czym 16 proc. nie wie jeszcze, jak by głosowało. W sondażu Homo Homini Paweł Adamowicz wygrywa w I turze z 51 proc. poparciem, wyprzedając Andrzeja Jaworskiego - 16 proc. Kandydat SLD Krzysztof Andruszkiewicz zyskuje niewiele, bo 4 proc. poparcia.

Wydaje się, że w Gdańsku decydujący okaże się odsetek głosów oddanych na imiennika urzędującego prezydenta Dariusza Adamowicza. Ostatnio spoty reklamowe Adamowicza podkreślają "nazywam się Adamowicz, mam na imię Paweł i jestem drugi na liście z poparciem PO". Urzędujący prezydent wyraźnie obawia się, że przez część wyborców zostanie pomylony z poprzedzającym go na liście imiennikiem.

- Dariusz to prawie Paweł, a prawie robi kolosalną różnicę - żartował przed kilku tygodniami prezydent Gdańska i dodawał, że wyborcy zagłosują na oryginał. Teraz spoważniał, bo w sondażach respondenci dają Dariuszowi Adamowiczowi odpowiednio 3 proc. (PBS) i 5 proc. (Homo Homini) poparcia. To sporo, jak na osobę nową na gdańskiej scenie politycznej. Być może więc część wyborców rzeczywiście myli go z dotychczasowym prezydentem.

Wojciech Podjacki, który jako pierwszy zarejestrował się w PKW jako kandydat na prezydenta, zyskał zdaniem Homo Homini zaledwie 2,4 proc. Pozostała dwójka Zofia Gosz i Stanisław Cora - ma poniżej 2 procent poparcia w sondażu Homo Homini. Adamowicz nie czuje, co prawda, na plecach oddechu rywali, bo Andrzej Jaworski z PiS może liczyć na 16 procent poparcia, to jednak druga tura nie przysporzy splendoru rządzącemu od 12 lat Gdańskiem Adamowiczowi - Pawłowi.

Tych zmartwień nie ma Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni. W poprzednich wyborach uzyskał 85 procent głosów. Był to niemal rekord Polski. Tylko w odległym Janowie Lubelskiem Krzysztof Kołtyś zyskał 90-procentowe poparcie. Tym razem sondaże dają Szczurkowi 76 proc. (Homo Homini) i 81 procent (PBS DGA). Zaskoczeniem jest niskie deklarowane poparcie dla Wiesława Byczkowskiego, w przeszłości m.in. członka Zarządu Miasta Gdyni, obecnego wicemarszałka województwa. Byczkowski, nadzieja PO na nawiązanie w miarę równorzędnej walki ze Szczurkiem - ma według sondażu 5 proc. poparcia. Nie liczą się w walce Andrzej Różański (odpowiednio 3 proc. ) i Jacek Urban (1 proc.).

Do rad miejskich w Gdyni i Gdańsku, jeśli wierzyć sondażom, wejdą rajcy z tych samych ugrupowań, co w 2006 roku. W Gdańsku uderzający jest niski stopień poparcia dla niepartyjnych komitetów wyborczych I tak Przyszłość dla Gdańska to 2 proc., Bezpartyjne Forum Społeczne może liczyć na 0,2 proc. głosów, a kupiecko-narodowy Solidarny Gdańsk - 1,3 proc. Podobnie śladowe poparcie mają pozostałe komitety Czas na Zmiany, Praca dla Polski, Nowe Spojrzenie , Nowy Gdańsk i Mobilny Gdańsk. Obowiązujący w okręgach 5-procentowy próg wyborczy spowoduje, że nie znajdą się w radzie miasta. W sondażu Homo Homini 49 proc. badanych gdańszczan wskazało, że poprze kandydatów PO, a 17 proc. - PiS. Na SLD che głosować 6 proc. badanych. Daje to PO zdecydowaną przewagę i co najmniej 26 mandatów w 34-osobowej radzie miasta. Pomorska posłanka Agnieszka Pomaska, mimo sondażowej przewagi PO, stwierdza: - Prowadzimy aktywną kampanię nie tylko wizerunkową, ale też "od drzwi do drzwi" - mówi.

W Gdyni, oprócz bezpartyjnej Samorządności Szczurka (według Homo Homini 45-proc. poparcie) i Platformy - 21,8 proc., inne komitety wyborcze dostają w sondażu Homo Homini: PiS - 5 proc., SLD - 5 proc. i Nasza Gdynia - 2 proc. Jeśli tak się stanie, grozi im, że nie znajdą się w radzie miasta, o ile nie przekonają do siebie 21 proc. niezdecydowanych gdynian. W Sopocie w badaniach Homo Homini respondenci wiodącą rolę przyznali Komitetowi Wyborczemu PO (27 proc.) oraz KWW Kocham Sopot Wojciecha Fułka (21 proc.). Komitet Samorządność Jacka Karnowskiego to 17 proc. poparcia, a PiS - 14 proc. To sporo przy 2,5 proc. SLD i 1 proc. KWW "Demokracja Bezpośrednia". 16 proc. sopocian jeszcze nie zdecydowało, na kogo zagłosuje. Badania były prowadzone 5-6 i 9-10 listopada (Homo Homini), a PBS DGA od 3 do 10 listopada. Zatem druga runda w Gdańsku i Sopocie w rękach tych, którzy decyzje podejmą przy wyborczej urnie. Kto po ogłoszeniu wyników będzie się cieszył, a kto zastanawiał nad być lub nie być w lokalnej polityce, przekonamy się za dwa dni. Dla partii politycznych decydujące znaczenie będą miały wyniki wyborów do Sejmiku. Druga tura będzie 5 grudnia.

Co sądzisz o wynikach?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki