Gdańsk: Sesja Rady Miasta z protestem w tle (RELACJA NA ŻYWO, ZDJĘCIA)

Uchwała obowiązująca od początku września wprowadziła ujednolicenie stawki czynszu do 10,20 zł za m kw. na Głównym Mieście i 9,70 zł za m kw. w pozostałych dzielnicach.

- W imieniu 23 tysięcy najemców lokali komunalnych domagamy się rezygnacji z drastycznych podwyżek czynszów, które służą tylko interesom władz miasta - mówił Łukasz Muzioł z NONBN do przewodniczącego radnych Bogdana Oleszka. - Zastanówcie się przed wyborami, czy naprawdę warto robić ludziom pod górę - zwracał się do niego.

Gdańsk: Podwyżka czynszów komunalnych od września

Oleszek jednak chętny do rozmowy nie był, a ochrona i wezwana na miejsce Straż Miejska broniła dostępu do sali obrad. Na korytarzu odebrał jednak od Muzioła petycję z podpisami 3, 5 tys. najemców gdańskich lokali komunalnych sprzeciwiających się podwyżkom oraz pismo, w którym NONBN proponuje zmiany w reformie. Wśród nich znalazło się podniesienie kryteriów dochodowych uprawniających do ulg, zmiana przepisów dotyczących nadmetrażu, przywrócenie ulg za współużytkowanie mieszkań, wprowadzenie przejrzystych zasad przydziału i wykupu mieszkań, zwiększenie nakładów na remonty mieszkań i budynków oraz utworzenie ciała konsultacyjno-kontrolnego z udziałem lokatorów.

Zdaniem członków grupy, wprowadzenie takich zapisów złagodziłoby skutki podwyżek.
- Prosimy, by pan się z tym zapoznał i się do tego odniósł, zanim dojdzie w Gdańsku do dramatu. Wiem, że radni mówią, że zmian nie będzie dopóki nie poznają skutków tej reformy, ale żeby nie było tak, że skutkiem będzie wzrost liczby samobójstw - stwierdził Muzioł.

Oleszkowi trudno było zabrać głos, bo grupa najemców zagłuszyła go okrzykami: - Tak nie da się żyć, płacimy za czynsz 150 proc. więcej, a mieszkania wyglądają jak ruiny! Dlaczego przyjmuje nas pan na korytarzu, to wstyd! - krzyczały starsze osoby.

Muzioł zaproponował, by Oleszek zwołał nadzwyczajną sesję Rady Miasta, na której da się wypowiedzieć najemcom, jednak pomysł nie spotkał się z aprobatą przewodniczącego, który uciął dyskusję, argumentując to koniecznością rozpoczęcia sesji.

Demonstracja pustych garnków w Gdańsku

Gdy drzwi od sali obrad zostały przed protestującymi zamknięte, ci wyrazili swoje niezadowolenie uderzając przed wejściem w puste garnki, które miały być symbolem tego, co przyniosły im podwyżki. NONBN zapowiedziało, że ich dalsze działania zależą od reakcji radnych na przedstawione im w czwartek postulaty.

Po tym, jak grupa się rozeszła, radni zajęli się m.in. przegłosowywaniem zmian w w wieloletniej prognozie finansowej gminy na lata 2011-2014 oraz tegorocznym budżecie Gdańska. Dodatkowe 3 mln zł w tym roku przesunięto na budowę Nowej Łódzkiej, ale w przyszłym roku inwestycja otrzyma o 3 mln zł mniej.

- Wartość projektu pozostaje bez zmian, a przesunięcie środków wynika z chęci przyspieszenia realizacji robót oraz konieczności dokonania wykupów działek, co pozwoli na uzyskanie efektu komunikacyjnego do końca bieżącego roku - wyjaśniała skarbnik miasta Teresa Blacharska. O 524,7 tys. zł zmniejszono środki na zapowiadaną od dawna rewitalizację Dolnego Miasta - projekt ma zostać wykonany w przyszłym roku i wtedy też zabrana kwota zostanie przywrócona.

Burzliwą dyskusję pod koniec obrad wywołał temat programu współpracy Gdańska z organizacjami pozarządowymi na przyszły rok. Ustala on zasady obowiązujące na linii urzędnicy - organizacje oraz określa, jakie pieniądze miasto da na realizację poszczególnych zadań.

Przeczytaj relację z poprzedniej sesji Rady Miasta Gdańska

- Na 21 zadań priorytetowych wymienionych w programie przeznaczymy ponad 40 mln zł - poinformowała wiceprezydent Ewa Kamińska i zapewniała, że ustalenia programu to wynik konsultacji i negocjacji obu stron. Okazało się jednak, że niekoniecznie. - Organizacje pozarządowe wystąpiły z protestem przeciwko temu programowi i napisały w tej sprawie do prezydenta - ogłosiła Jolanta Banach, przedstawicielka lewicy. Mimo to program uchwalono.

Relację na żywo z sesji Rady Miasta znajdziesz na portalu gdansk.naszemiasto.pl