To bulwersująca sprawa, bo jak twierdzą śledczy z Kościerzyny - doświadczony funkcjonariusz, który służbę pełnił w jednej z pomorskich jednostek, molestował nastolatkę. To też sprawa trudna - jak wszystkie dotyczące przestępstw seksualnych.
Według prokuratorów, ekspolicjant dokonał tzw. innej czynności seksualnej. Mężczyzna miał dotykać dziewczynkę w intymne miejsca ciała i całować. Miała wtedy 14 lat.
Z kościerskiego Sądu Rejonowego sprawa trafiła do gdańskiej okręgówki. Dlaczego tak się stało? Od prokuratorów słyszymy, że chodzi o "kaliber" tego postępowania.
Wydarzenia rozegrały się w czerwcu ubiegłego roku, w niewielkiej miejscowości na obrzeżach Kaszub. Marcin S., mundurowy z wieloletnim stażem, feralnego dnia spędzał czas ze znajomymi w domku letniskowym. Nie był na służbie. Nosił się z tym, by zakończyć karierę policjanta.
- Miał przejść w stan spoczynku - potwierdza prok. Marcin Wcisło z Prokuratury Rejonowej w Kościerzynie.
Z ustaleń śledczych wynika, że nastoletnia dziewczyna poszła na piętro. Po chwili mężczyzna znalazł się z nią w tym samym pomieszczeniu.
- Poszedł za nią celowo? - pytam prokuratora.
- W toku śledztwa nie udało się tego wykazać. Ostatecznie jednak byli w tym samym pokoju - stwierdza prokurator Wcisło.
Marcina S. nakryła siostra 14-latki. Natychmiast wszczęła alarm. Na miejscu doszło do szarpaniny. Mężczyzna wyszedł z domu. Po pewnym czasie zatrzymali go policjanci.
Następnie wszystko potoczyło się bardzo szybko: przybyli prokuratura i policjanci z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, a także z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Podczas zatrzymania mężczyzna nie stawiał oporu. Złożył wyjaśnienia. Ostatecznie został aresztowany.
- Oskarżony przyznał się do stawianego mu zarzutu? - pytam prokuratora.
- Nie. Mówił, że nic nie pamięta, nie pamięta przebiegu zdarzenia - mówi Marcin Wcisło.
Czyn, za który odpowiada oskarżony ekspolicjant, mógł też determinować w jakimś stopniu alkohol. Wyniki badań toksykologicznych ujawniły, że Marcin S. podczas zatrzymania miał w organizmie ponad jeden promil.
W poniedziałek sędzia Marta Urbańska zdecydowała się na wyłączenie jawności rozprawy, przychylając się do wniosków obu stron.
Czy nastolatka, która miała paść ofiarą przestępstwa, zostanie wezwana do sądu?
- Zdaniem prokuratury, ponowne przesłuchanie nieletniej raczej nie wchodzi w rachubę. Zgodnie z prawem, osoby małoletnie muszą być przesłuchiwane w specjalnych, tak zwanych niebieskich pokojach - mówi prok. Wcisło.
W takim przesłuchaniu, jak tłumaczy nasz rozmówca, bierze udział psycholog. Sędzia, prokurator, adwokat, wszyscy uczestnicy postępowania przez psychologa przekazują pytania. Zasadą jest jednorazowe przesłuchanie przez sąd i przed sądem. W całej sprawie ważne jest też to, czy dziewczynka potwierdziła okoliczności zdarzenia.
- Gdyby były jakiekolwiek wątpliwości, to dziś byśmy się tu nie spotkali - odpowiadał dziennikarzom w sądzie prok. Wcisło.
Udało się nam także porozmawiać z mec. Mariuszem Liegmannem, adwokatem oskarżonego Marcina S. - Jaka jest linia obrony pana klienta? Czuje się niewinny? - dopytuję.
- Nie będę udzielał jakichkolwiek komentarzy. Jawność procesu została wyłączona, nie odpowiem więc na pytania dotyczące linii obrony czy oczekiwań co do rozstrzygnięcia - odpowiada krótko prawnik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody