Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Rozpoczął się Jazz Jantar 2012

Tomasz Rozwadowski
Na pierwszym planie wibrafonista Mike Mainieri, w tle kontrabasista Arild Andersen
Na pierwszym planie wibrafonista Mike Mainieri, w tle kontrabasista Arild Andersen Karolina Misztal
Festiwal Jazz Jantar rozpoczął się w miniony piątek, mamy więc za sobą pierwsze trzy dni najważniejszej dorocznej gdańskiej imprezy jazzowej. Trzy znakomite dni, trzeba przyznać. Bardzo silnym wątkiem obecnej edycji jest symbolizowany hasłem "Norway.NOW!" jazz norweski, ale już w czasie tego pierwszego weekendu oprócz Norwegów w gdańskim klubie Żak grali także przedstawiciele innych skandynawskich nacji (plus Polak, Izraelczyk, Brytyjczyk i Amerykanin).

Liderami obu zespołów występujących na otwarcie JJ 2012 w piątek byli szwedzcy saksofoniści - najpierw zagrał Atomic na czele z Frederikiem Ljungkvistem, a później The Thing znanego już gdańskiej publiczności Mattsa Gustafssona. W obu przypadkach był to europejski jazz najwyższej klasy i choć w składach powtarzała się ta sama sekcja rytmiczna, bardzo różny. Zespoły doskonale się uzupełniały. Pierwszy był eleganckim kwintetem, w rewelacyjny sposób łączącym tradycję modern jazzu z eksperymentem, natomiast drugi to free-jazzowe trio z turbodoładowaniem, któremu energii mogłaby pozazdrościć większość zespołów punkowych i metalowych. Wyśmienity wieczór.

Sobota była rzeczywiście norweska. Rozpoczął solowym recitalem pianista Bugge Wesseltoft i ten występ, choć interesujący, wyraźnie znudził część publiczności. Po przerwie za to nie było już wątpliwości, gdy ten sam muzyk usiadł za klawiaturą jako członek zespołu The Northern Lights z udziałem najsłynniejszego współczesnego wibrafonisty, Amerykanina Mike'a Mainieriego. W składzie znalazł się jeszcze jeden muzyk światowej sławy, kontrabasista Arild Andersen, i właśnie dzięki nim The Northern Lights dali znakomity koncert, który został przyjęty aplauzem. Trzeci dzień rozpoczęli improwizatorzy pod wodzą saksofonisty Mikołaja Trzaski - szwedzki tubista Per-Ake Holmlander, izraelski kontrabasista Olie Brice i brytyjski perkusista Mark Sanders.

Muzycy świetni, muzyka - dość chłodna i hermetyczna. Gorąco za to zrobiło się na dopełniającym weekendowy program koncercie wybitnego norweskiego trębacza Nilsa Pettera Molvaera, który dał niezapomniany występ na JJ jedenaście lat temu. Nie zmienił stylu gry na trąbce i zamiłowania do elektroniki, za to poraził i zelektryzował rockowym wykopem towarzyszącej mu sekcji. Wspaniały powrót do Żaka.

JJ 2012 potrwa aż do 4 listopada, a najbliższy, jutrzejszy koncert będzie gwarantowanym wydarzeniem - o godz. 20 w Żaku zagra World Saxophone Quartet.

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki