MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Poradnia leczenia chorób oczu bez kontraktu?

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
W ośrodku przy ul. Wejhera mali Pomorzanie korzystają z kompleksowego leczenia
W ośrodku przy ul. Wejhera mali Pomorzanie korzystają z kompleksowego leczenia Grzegorz Mehring
Jedyny na Pomorzu ośrodek leczenia zeza i niedowidzeń, mieszczący się na gdańskiej Żabiance, w przyszłym roku może nie mieć kontraktu. Mali pacjenci zostaną bez opieki.

Niewielki budynek przy ul. Wejhera na skraju gdańskiego osiedla Żabianka, w którym od lat mieści się Wojewódzka Poradnia Leczenia Zeza i Niedowidzenia, ma dla tysięcy rodziców z całego Pomorza wyjątkowe znaczenie. Latami przyjeżdżali tu na badania, ćwiczenia, operację, dzięki którym ich dzieci w pełni odzyskały wzrok.

Dalsze funkcjonowanie placówki stoi jednak pod znakiem zapytania. Nie spełnia ona bowiem wymogów jednego z tzw. koszykowych rozporządzeń ministra zdrowia, które obowiązuje od ubiegłego roku. A to oznacza, że może nie dostać w przyszłym roku kontraktu z NFZ.

Co roku na funkcjonujący w ramach tego ośrodka oddział przyjmowanych jest ok. 1300-1400 dzieci, poradnia rejestruje ponad 12 tys. wizyt małych pacjentów. Nietrudno wyobrazić sobie, co ta wiadomość oznacza dla ich rodziców.

- Chodzi o prawdziwy blok operacyjny, którego w ośrodku przy Wejhera nie ma, a który, jak twierdzi fundus , powinien być - przyznaje dr Agnieszka Zapaśnik, kierownik Wojewódzkiej Poradni Leczenia Zeza i Niedowidzenia.

Pomorze: Poradnie nie rejestrują do endokrynologa. NFZ radzi składać skargi

W ośrodku, który składa się z poradni (jej gabinety pełne rozmaitego sprzętu zajmują cały parter) i oddziału szpitalnego (na piętrze) przeprowadza się co prawda drobne operacje, ale w zupełności wystarcza do nich niewielka, czyściutka sala operacyjna, która jest na miejscu.

- Zabiegi przeprowadzane są raz w tygodniu, w czwartki, zwykle u czworga - siedmiorga dzieci - tłumaczy Małgorzata Fritza, pielęgniarka oddziałowa. Dzieci, które na zabiegi przyjeżdżają tu z całego Pomorza, przyjmowane są na 26-łóżkowy oddział w środę. W piątek wypisywane są do domu. Podczas weekendu oddział jest nieczynny. Pacjenci poniżej trzeciego roku życia operowani są w oddziale okulistycznym szpitala na gdańskiej Zaspie.

- Te dwa ośrodki zawsze ze sobą ściśle współpracowały i stanowiły integralną całość - podkreśla dr Zapaśnik. W opinii wielu pomorskich okulistów - mali pacjenci byli tu zawsze w pełni bezpieczni, a wyniki kompleksowego leczenia, jakie ośrodek przy ul. Wejhera oferował jako jedyny w Polsce, na najwyższym poziomie.

Oddział służy nie tylko dzieciom operowanym, ale prowadzi również leczenie zachowawcze, niezmiernie ważne w leczeniu zeza i niedowidzenia. Na trudne i żmudne ćwiczenia dzieci z Trójmiasta przyjeżdżają codziennie do poradni. Na takie "dojazdy" nie mają jednak szans pacjenci z miejscowości odległych od Gdańska i terenów wiejskich.

- Takich pacjentów wraz z rodzicem przyjmujemy na oddział, od poniedziałku do soboty ćwiczą bardzo intensywnie - relacjonuje Małgorzata Fritza.

Gdańsk: Szpital podpisze kontrakty, ale i tak pozwie NFZ

NFZ finansuje ten rodzaj leczenia na oddziale dwa razy w roku. Terapia zeza i niedowidzenia trwa latami. Zaczyna się zwykle ok. trzeciego roku życia, a kończy ok. 12.

Przy ośrodku działa też jedyna poradnia retinopatii dla wcześniaków. U nich lekarze trzy razy częściej rozpoznają zeza i niedowidzenie.

Dr Agnieszka Zapaśnik jest przekonana, że dyrektor Pomorskiego NFZ znajdzie jakiś sposób, by uratować ośrodek tak ważny dla małych Pomorzan.

W Pomorskim NFZ przyznają - 90 proc. świadczeń okulistycznych dla dzieci realizuje właśnie ten ośrodek. Ministerialnych wymogów nie spełniał już w tym roku, przez co dostał obniżony kontrakt. Po raz drugi NFZ tego manewru zrobić nie może, dyrekcja szpitala musi znaleźć rozwiązanie.
Z Krystyną Grzenią, dyrektorem Szpitala Specjalistycznego na gdańskiej Zaspie, rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Czy to możliwe, by jedyny na Pomorzu tak dobry ośrodek leczenia chorób oczu u dzieci mógł zostać od stycznia bez kontraktu?
Nie dopuszczam takiej możliwości, choć teoretycznie takie zagrożenie istnieje.

A praktycznie?

Są trzy sposoby rozwiązania tego problemu.

Jakie?
Najlepszym byłoby uznanie przez pomorski NFZ, że spełniamy wymagania funduszu zgodnie ze zmienioną interpretacją rozporządzenia ministra zdrowia z połowy września br. Według niej - oddział i blok operacyjny "w lokalizacji" [tego wymaga ministerialne rozporządzenie - przyp. red.] może znajdować się pod dwoma różnymi adresami. Kilka dni temu zwróciliśmy się z prośbą tej treści do ministra zdrowia i dyrektor pomorskiego NFZ. To nic, że ośrodek przy ul. Wejhera dzieli od szpitala, gdzie jest blok operacyjny, około 5 km, funkcjonalnie jest to jedna całość.

A jak pomorski fundusz powie "nie"?
Innym rozwiązaniem jest zarejestrowanie u wojewody oddziału okulistyki dziecięcej pod dwoma adresami - części zabiegowej z kilkoma salami chorych dla dzieci w szpitalu oraz części zachowawczej - w budynku przy ul. Wejhera. Jesteśmy w trakcie przygotowywania takiego wniosku do rejestru wojewody, czekamy jeszcze na ocenę sanepidu.

A jak i ten wariant nie przejdzie?
Pozostanie nam realizowanie całego kontraktu oddziału przy ul. Wejhera w oddziale okulistycznym, który posiadamy w szpitalu na Zaspie. Oznaczałoby to jednak znaczne obniżenie standardu opieki nad dziećmi mającymi tak poważne problemy ze wzrokiem. Ośrodek przy ul. Wejhera, który od pierwszych dni swego istnienia był integralnie związany z naszym szpitalem, jest czymś wyjątkowym w skali kraju i na pewno intencją autorów rozporządzenia nie było jego niszczenie.
Przepisy są jednak przepisami... W tym przypadku to niepotrzebne tworzenie sztucznych barier.

Główny pomorski ośrodek badań prenatalnych bez kontraktu

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki