Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: Otwarto cztery punkty z wodą pitną w pasie nadmorskim [ZDJĘCIA]

Martyna Misiewicz
W czterech punktach nadmorskiego deptaka w Gdańsku, stanęły zdroje, z których można napić się świeżej i zimnej wody. Urządzenia powstały w ramach inicjatywy "Łyk zdrowej wody nad morzem".

- Potwierdzam, woda jest dobra - mówił Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska.

Zdroje znajdują się przy wejściach na plaże nr 50, 63 i 71 oraz na wysokości mola w Brzeźnie. Woda pochodzi z pobliskiego ujęcia głębinowego Czarny Dwór.

Projekt wodopoju stworzyli trójmiejscy architekci - Kaja Pobereżny i Michał Podgórczyk. Ma kształt przypominający kroplę wody lub żagla. Kolor zdroju nawiązuje do piasku i wykonany został z odpornego na warunki atmosferyczne betonu. Mieszkańcy apelowali o misę dla psów, które zgodnie z ich życzeniem stanęły obok zdrojów.

Uroczystego odsłonięcia wodopoju dokonał prezydent Maciej Lisicki oraz autorka projektu.

- Urządzenie jest proste w obsłudze i wygodne w użytkowaniu - podkreślał Lisicki.- Chcieliśmy umilić pobyt turystom nad morzem i mam nadzieję, że nam się to udało.

- W końcu coś przydatnego - komentował Tomek, rowerzysta z Gdańska. - Mogę za darmo nalać sobie wody do bidonu i jechać dalej.

Władze miasta zapowiadają, że projekt będą rozbudowywać, a z czasem zdroje staną nie tylko przy plażach, ale i na terenie całego miasta. Koszt budowy jednego poidełka to ok. 15 tys. zł.

WIĘCEJ ZDJĘĆ z uroczystego otwarcia zdroju przy wejściu na plaże w Brzeźnie

Codziennie rano najważniejsze informacje z "Dziennika Bałtyckiego" prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki