Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdańsk. Milczące dzwony na Biskupiej Górce

Jacek Sieński
W okresie poprzedzającym wybuch drugiej wojny światowej i jeszcze w czasie jej trwania w Gdańsku rozbrzmiewały trzy carillony, zespoły dzwonów grających, zwane też kurantami. Były one umieszczone na wieżach Ratusza Głównego Miasta i kościoła św. Katarzyny oraz na wieży zegarowej, znajdującej się przy dawnym schronisku młodzieżowym na Biskupiej Górce im. Paula Beneke (Paul Beneke Jugendgherberge).

Bitwa morska

Do dziś zachowały się prawie wszystkie dzwony jednego, i to najmniej wartościowego instrumentu, tego z Biskupiej Górki. Natomiast zniszczone w czasie wojny carillony z ratusza i kościoła zastąpiły nowe.

Kompleks schroniska na Biskupiej Górce zaczęto budować w roku 1938, a oddano do użytku - w 1940 roku. Wzniesiono go z czerwonej cegły, na planie czworoboku z wewnętrznym dziedzińcem, obszernym tarasem i wolno stojącą, czworoboczną wieżą zegarową z bramą. Wieża ma wysokość 25 m, a do tego posadowiono ją na morenowym wzgórzu, 60,8 m nad poziomem morza.

Na elewacjach wschodniej i południowej wieży zamocowane są do muru miedziane, pozłacane cyferblaty zegara, będące obręczami z rzymskimi cyframi. Czas pokazywały proste wskazówki godzinowe i minutowe. Na elewacji północnej, nad przejściem bramnym, umieszczona jest tarcza herbowa Gdańska, przytrzymywana przez dwa lwy.

Nad herbem widoczny jest ceglany wykusz, do którego zamocowany był stalowy, półkolisty podest z torami, osłonięty u dołu rodzajem blaszanej attyki z wyobrażeniem fal morskich. O godzinie 12 z wnętrza wieży wyjeżdżały na rolkach blaszane modele okrętów żaglowych - karaweli Piotr z Gdańska (Peter von Danzig) i włoskiej galajdy San Matteo, płynącej do Londynu. Piotrem z Gdańska dowodził gdańskiego kaper Piotr Benke. Odtwarzały one starcie na Morzu Północnym, do jakiego doszło pomiędzy tymi żaglowcami w 1473 roku. Jego efektem było zdobycie przez Beneke nie tylko wrogiego okrętu, ale i bezcennego malowidła - tryptyku Hansa Memlinga "Sąd Ostateczny".

Bez zegara i okrętów

Górna kondygnacja wieży Benekego, do której prowadzą dwie oddzielne klatki schodowe (wejściowa i zejściowa), mieściła mechanizmy bitwy okrętów, zegarowy i carillonu, uruchomionych 26 lipca 1940 roku. Po ukazaniu się okrętów, dzwony carillonu grały melodie nacjonalistycznych pieśni niemieckich "Znad Wisły na Wschód" ("An der Weichsel gegen Osten") czy "Poszarżujemy raźnie na ziemie wschodnie" ("Gen Ostland woll'n wir reiten"). Jednakże te muzyczne widowiska nie trwały długo, bo do początków roku 1945, kiedy to Gdańsk zdobyła szturmem Armia Czerwona. Zapewne naziści, inicjatorzy budowy schroniska, nie przypuszczali, że w przyszłości ich kurant będzie wygrywać melodię "Roty".

Niewiele wiemy, co stało się w okresie powojennym z mechanizmami zegara, carillonu i bitwy morskiej. Wiadomo tylko, że przetrwały działania wojenne w Gdańsku, na przełomie marca i kwietnia 1945 roku, tak jak cały kompleks schroniska. Chociaż czerwonoarmiści potraktowali wieżę z dzwonami jako "dźwięczącą strzelnicę", strzelając do niej z pepesz i karabinów. Obecnie wieża powoli popada w ruinę. Zniknęły wskazówki i mechanizm zegara, a z urządzeń widowiska "bitwa okrętów" pozostały resztki.

Jak wspominał prof. Andrzej Januszajtis, wybitny znawca dziejów Gdańska, w latach 1948 - 1951 w byłym schronisku mieścił się dom akademicki Politechniki Gdańskiej. Bywał on tam będąc studentem. Na wieży znajdował się wtedy jeszcze mechanizm zegarowy i kurant. Na wieży był on ponownie pod koniec lat 60., aby przekonać się, czy 16 grających dzwonów nadaje się do odtworzenia zniszczonego w 1945 roku carillonu na odbudowanej wieży Ratusza Głównomiejskiego. Ich brzmienie sprawdzał przy pomocy drewnianego młotka. Dzwony miały skalę od b do es 2, ale brakowało - cis 2 i d 2. Niestety, m. in. z powodu pęknięć, wykruszeń i przestrzelin niezbyt dobrze stroiły. Mimo to, przeniesiono je na ratusz.

W 1951 roku kompleks dawnego schroniska i akademika przekazano osławionemu Ministerstwu Bezpieczeństwa Publicznego, a po jego likwidacji w roku 1954 - Komitetowi do spraw Bezpieczeństwa Publicznego, który rozwiązano w 1956 roku. W 1957 roku budynek na Biskupiej Górce przejęła Komenda Wojewódzka Milicji Obywatelskiej w Gdańsku. Od roku 1990 należy on do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Z wieży do wieży

- W naszych zbiorach mamy 16 dzwonów carillonu z Biskupiej Górki i trzy - ocalałe z pożogi wojennej, z carillonu ratuszowego, wykonanego w 1561 roku przez niderlandzkiego mistrza Johannesa Moora - opowiada Grzegorz Szychliński, wicedyrektor Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Te pierwsze odlano ze staliwa w 1940 roku w Stoczni Gdańskiej. Po zdjęciu z wieży na Biskupiej Górce przeniesiono je w 1970 roku na hełm wieży ratusza, dodając do nich jeden, w tonacji g 2. Największy z dzwonów waży 900 kilogramów, a najmniejszy - 40. Były one niedoskonałe w brzmieniu. Wynikało to z tego, że niegdyś dzwonów nie potrafiono stroić. Odtworzenia ratuszowego carillonu dokonał zespół pracowników ówczesnego Wydziału Łączności Politechniki Gdańskiej. Elektroniczno-elektryczny układ sterujący lub klawiatura do gry uruchamiały, za pośrednictwem elektromagnesów, młoteczki uderzające w dzwony, które wygrywały "Rotę".

W 1992 roku ratuszowy carillon zamilkł. Przestarzałe urządzenia sterujące grą instrumentu zużyły się, m. in. znacznej korozji uległy elektromagnesy. Były one już nie do naprawienia, a stare części - niedostępne. Dzwony przebadano w Zakładzie Inżynierii Dźwięku Wydziału Elektroniki Politechniki Gdańskiej. Analizy akustyczne wykazały, że carillon pozbawiony jest pełnej skali dźwięków, rozstrojony i brzmi nieczysto.

Obecnie odlewane dzwony carillonowe są strojone. Dostraja się je poprzez skrawanie płaszczy i wieńcow od wewnątrz, do wymaganych grubości, a tym samym - tonów.

Dzwony do magazynu

Pod koniec lat 90. ubiegłego wieku zapadła decyzja o wymianie ratuszowego carillonu. W końcu 2000 roku na wieży zainstalowano zespół 37 dzwonów, wykonanych przez renomowaną holenderską firmę Royal Eijsbouts.

Natomiast dzwony z Biskupiej Górki trafiły na wystawę muzealną, a potem - do magazynu Muzeum Zegarów Wieżowych, Oddziału MHMG w wieży kościoła św. Katarzyny. Teraz milczą w oczekiwaniu na chyba niezbyt szybki powrót na swoje dawne miejsce.

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki