Gdańscy radni spotkają się jeszcze na nadzwyczajnej sesji

- Dodatkowa sesja dotyczącą tych trzech spraw na 99 proc. odbędzie się w czwartek, 4 listopada - zapowiada Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta. - Nie wykluczam, że posiedzenie zwołam popołudniem, bo chcę dać szansę urzędnikom na przygotowanie się. A czasu i tak jest bardzo mało.
Projekty uchwał dotyczących wprowadzenia limitów taryf dla taksówkarzy oraz przyszłorocznych podwyżek cen czynszów radni klubu PiS przedstawili już w czwartek- na ostatniej w tej kadencji zwykłej sesji. Pierwsza propozycja jest taka, by miasto znowu ustaliło ceny urzędowe za przewozy taksówkami. Miałoby to być od 2, 70 zł do maksymalnie 8, 10 zł za km (w zależności od strefy) oraz 8,50 zł za samo wynajęcie taksówki.

- Regulacja maksymalnego poziomu cen tych usług jest wskazana, bo coraz więcej taksówkarzy wprowadza kuriozalnie wysokie cenniki. Limity będą buforem bezpieczeństwa dla klientów - wyjaśnia Kazimierz Koralewski, szef klubu PiS i podkreśla, że projekt jest wynikiem wniosku złożonego w tej sprawie przez środowisko gdańskich taksówkarzy. - To nasza rada uwolniła ceny i ma je na sumieniu, dlatego powinniśmy to zmienić.

Drugi projekt PiS, który właściwie stworzyła grupa inicjatywna "Nic o nas bez nas", (znana z zakłócania sesji i protestów) dotyczy zmiany przyjętego rok temu wieloletniego programu gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy. Wprowadza on m.in. ujednolicenie stawki czynszu w lokalach komunalnych do 10,20 zł za mkw i zmniejsza wydatki miasta na remonty kamienic, często w katastrofalnym stanie. -Chcemy ujednolicenia stawki do 7 zł za mkw.Nie rzucajmy mieszkańców od razu na głęboką wodę- apeluje Koralewski.

Dyskusji na temat zapowiadanych na przyszły rok podwyżek cen wody domaga się natomiast komisja polityki gospodarczej i morskiej. Jej członkowie są oburzeni, że negocjacje z Saur Neptun Gdńsk na temat nowych stawek, miasto owiewa tajemnicą.

Nie możemy składać broni - mówi PiS. Dla PO to robienie zamieszania

Kazimierz Koralewski przewodniczący klubu Prawo i Sprawiedliwość
W sprawie czynszów nigdy nie siedzieliśmy cicho. Głos w tej sprawie zabieraliśmy jeszcze zanim uchwała została przyjęta. Przez cały 2009 r. naciskaliśmy na prezydenta, żeby przedstawił nam wcześniej założenia programu. Powoduje on duże problemy społeczne, w związku z tym cały czas wpływają do rady monity, że jest niewiele czasu by podwyżki zatrzymać. Nie możemy składać broni tylko dlatego, że kończy się kadencja. Nadzwyczajna sesja to okazja, żeby do prezydenta dotarły nasze argumenty. Jeśli nie teraz się coś zmieni, to być może w nowej kadencji.

Jarosław Gorecki
przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej
Uważam, że sprawy czynszów, wody i taksówek, których ma dotyczyć sesja nadzwyczajna, spokojnie mogłyby przejść na posiedzenie radnych nowej kadencji. Robienie wokół tego teraz zamieszania jest absolutnie niepotrzebne. Ale rozumiem, że opozycji chodzi o to, by za wszelką cenę pokazać wyborcom, że coś robią w końcówce kadencji. Jednak to, co wyrabiają koledzy z klubu PiS, to przesada i napawa mnie niesmakiem.
Sesja oczywiście zostanie zwołana, bo takie są przepisy i nasz klub będzie w niej uczestniczył.