Gdynianie przystępują do tego spotkania w roli faworyta, opromienieni zwycięstwem przed ponad tygodniem nad Górnikem Łęczna w 1/8 rozgrywek Pucharu Polski. Żółto-niebiescy nie tylko sięgnęli po triumf i awans, ale co równie ważne długimi fragmentami prezentowali się na boisku co najmniej przyzwoicie.
- Zespół naprawdę dobrze grał i fajnie funkcjonował - mówił po wygranym starciu z Górnikiem Dariusz Marzec. - Było bardzo ważne, abyśmy zwyciężyli i to nam się udało. Jestem zadowolony z postawy drużyny.
Można zatem przypuszczać, że szkoleniowiec żółto-niebieskich nie dokona w dzisiejszym meczu przeciwko GKS-owi Jastrzębie poważniejszych korekt w podstawowej jedenastce w porównaniu do pucharowego boju. Drobne roszady jednak mogą nastąpić. To dlatego, że przed spotkaniem z Górnikiem Łęczna drobne urazy leczyli Juliusz Letniowski, czyli najlepszy strzelec w zespole oraz Rafał Wolsztyński. Tym razem obaj ci gracze powinni być już do dyspozycji trenera. Dodatkowo Dariusz Marzec będzie dziś miał obowiązek wystawić w podstawowej jedenastce jednego młodzieżowca, a nie dwóch, jak ma to miejsce w przypadku pucharowych pojedynków.
Arka Gdynia mierzyła się już z GKS-em 1962 Jastrzębie-Zdrój pod koniec sierpnia ubiegłego roku na inaugurację rozgrywek w Fortuna 1. Lidze. Rywal ten został wówczas rozgromiony na wyjeździe 4:0. Także i dziś żółto-niebiescy nie bardzo mogą pozwolić sobie na wpadkę i stratę punktów, jeśli zamierzają umocnić swoją pozycję w czołówce tabeli.
- Mam nadzieję, że zespół pokaże się z dobrej strony – mówi Dariusz Marzec przed pojedynkiem z GKS-em Jastrzębie-Zdrój. - Ciężko pracowaliśmy, aby zrealizować założony cel, którym jest awans.
- Jesteśmy naprawdę dobrze przygotowani – dodaje Marcus da Silva, najbardziej doświadczony zawodnik Arki Gdynia. - Pracujemy ciężko już od początku stycznia.
Niestety drużyna Arki Gdynia nadal nie może trenować na naturalnej trawie. Komplikuje to nieco sytuację Dariuszowi Marcowi i jego sztabowi.
Z nowych wieści, w Arce Gdynia nastąpiły kolejne roszady kadrowe. Do II-ligowego Sokoła Ostróda wypożyczony został do końca sezonu Łukasz Soszyński. 22-latek, pozyskany przed startem rozgrywek z Zagłębia Lubin, nie zdołał przebić się do podstawowej jedenastki żółto-niebieskich. Zagrał jedynie pięć razy, wchodząc na boisko w końcówkach spotkań. W zespole z Warmii i Mazur będzie miał zapewne więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Dodatkowo spotka tam byłych zawodników Arki Gdynia, Rafała Siemaszkę i Pawła Brzuzego.
Dobrą wiadomością jest z pewnością, że gdyński klub otrzymał kolejny już w ostatnich tygodniach zastrzyk finansowy. Działacze Arka Gdynia poinformowali, że udało się im uzyskać subwencję w ramach rządowego programu wsparcia dla firm, których przychody w porównaniu do analogicznego okresu przed dwunastoma miesiącami spadły o co najmniej 30 procent. Klub nie ujawnia, o jaką konkretnie kwotę chodzi. Wiadomo jednak, że może być to poważna pomoc. Ze strony internetowej Polskiego Funduszu Rozwoju, rozdzielającego subwencje, wynika, że Arka znajduje się w gronie dziesięciu podmiotów w mieście z najwyższym wsparciem. Jednocześnie PFR informuje, że łączna kwota, rozdysponowana w Gdyni w ramach tzw. tarczy finansowej, wynosi niemal 65,4 mln zł. Wiadomo także, że podmioty z najwyższym, możliwym wsparciem, liczyć mogły na pomoc w wysokości 3,5 mln zł.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?