Festiwal Solidarity of Arts 2012: Quincy Jones wystąpi w Polsce

Za ideę koncertów odbywających się pod szyldem "plus" odpowiedzialny jest ich reżyser i scenarzysta Krzysztof Materna. W 2010 roku, na zaproszenie pianisty Leszka Możdżera, do Gdańska zjechali wybitni światowi jazzmani i wzięli udział w rozgrywającym się równolegle na trzech scenach i odbywającym się na zasadach wielkiego jamu koncercie. Wydarzenie okazało się tak dużym sukcesem artystycznym i promocyjnym, że zostało uznane za gotowy "format", który warto kontynuować. Jednemu z gości, Marcusowi Millerowi, koncert "Możdżer+" spodobał się zaś do tego stopnia, że miał ponoć sam zasugerować, iż chętnie weźmie udział w podobnym przedsięwzięciu za rok. Tak też się stało - bohaterem kolejnego jazzowego maratonu został amerykański basista, a wśród zaproszonych przez niego muzyków znalazł się Tomasz Stańko. Teraz to on będzie ogniskiem całego wydarzenia.

Zarówno ta ciągłość, jak i fakt, że w tym roku trębacz obchodzi 70. urodziny, jest jednak, zdaniem Materny, wtórna wobec tego, jak dobrym muzykiem jest Stańko - i to główny powód tegorocznego wyboru. - To najbardziej rozpoznawalny i największy światowy polski jazzman, z własnym stylem. We wszystkich rankingach dotyczących swojego instrumentu plasuje się w pierwszej dziesiątce. Nie mieliśmy więc wątpliwości, że idealnie sprawdzi się w naszej formule - przekonuje pomysłodawca. - Tym bardziej że w wypadku tego typu niestandardowych przedsięwzięć negocjacje z gośćmi ułatwia znane nazwisko artysty, które jest automatyczną rekomendacją. Dość powiedzieć, że nazwisko Tomka było argumentem, który przekonał samego Quincy Jonesa!

Właśnie obecność Jonesa - amerykańskiego trębacza, kompozytora, aranżera i producenta, najlepiej znanego ze współpracy z Michaelem Jacksonem w latach 80. - będzie największą atrakcją koncertu. Muzyk, laureat 27 nagród Grammy, nie tylko płynnie porusza się między gatunkami (jazzem, popem, muzyką klasyczną, etniczną, ilustracyjną i hip-hopem), ale też dobrze wpisuje się w solidarnościowo-równościowe ideały koncertu - był pierwszym czarnoskórym artystą docenionym w Stanach w stopniu wcześniej niespotykanym. Jones wystąpi w Polsce po raz pierwszy. - Na dźwięk jego nazwiska wszyscy jazzmani stają na baczność. To chodząca historia światowej muzyki jazzowej i rozrywkowej - nie ma wątpliwości Krzysztof Materna. I zdradza, że występ Jonesa będzie prawdopodobnie zwieńczeniem wieczoru.

Oprócz tego w koncercie wezmą udział: jazzowa orkiestra Die Norddeutscher Rundfunk Bigband (którą wybrał sam Quincy Jones), kameruński multiinstrumentalista Richard Bona (znany ze współpracy z Patem Methenym), amerykańska wokalistka Chaka Khan (specjalizująca się w rhythm and bluesie, jazzie i funky), sopranistka Aleksandra Kurzak, Kayah, Monika Brodka, Mika Urbaniak oraz R.U.T.A. Beat (odświeżająca dawne polskie pieśni buntu).

Zwraca uwagę, że w tym roku zestaw artystów jest dużo bardziej polski niż światowy. Jak zapewnia jednak Materna - nieprzypadkowo. - Koncert będzie oparty na tematach Krzysztofa Komedy i stąd tak liczna obecność polskich solistów - wyjaśnia.

Osią i spoiwem wieczoru będzie jednak osoba i gra Tomasza Stańki - trębacza od ponad 50 lat obecnego na polskich i światowych scenach, dziś dzielącego swój czas między Warszawę a Nowy Jork. - Chcemy pokazać wielkość Tomka, jego niebywałą otwartość muzyczną i oryginalność - mówi Materna. - Oczywiście, z uwagi na charakter instrumentu, jego udział w koncercie będzie mniej intensywny - nie sposób przecież dąć w trąbkę przez 3,5 godziny...