Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Główny pomorski ośrodek badań prenatalnych bez kontraktu

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
- Pacjentki stracą kompleksową opiekę - ubolewa prof. Krzysztof Preis
- Pacjentki stracą kompleksową opiekę - ubolewa prof. Krzysztof Preis Grzegorz Mehring
Władze Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego oraz dyrekcja Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego sprawdzają, czy nie doszło do konfliktu interesów w trakcie walki o kontrakt na Program Badań Prenatalnych.

Od wielu lat poradnia genetyczna, którą stworzył wybitny gdański genetyk prof. Janusz Limon, funkcjonowała przy Szpitalu "Kliniczna". Teraz umowę z NFZ straciła. Kontrakty zdobyło natomiast pięć innych poradni - niepublicznych - w których ofertach również figuruje nazwisko prof. Janusza Limona.

Pomorski NFZ twierdzi, że Szpital "Kliniczna" przegrał, bo administracja UCK fatalnie przygotowała ofertę. Dyrekcja uniwersyteckiego szpitala i władze GUMed winą za to obciążają prof. Janusza Limona, bo to on ją opracował. W obronie prof. Limona staje prof. Krzysztof Preis, szef Kliniki Położnictwa GUMed i wojewódzki konsultant w tej dziedzinie. Jego zdaniem - oferta UCK przepadła głównie dlatego, że szpital zbyt długo zwlekał z zakupem wymaganej teraz przez NFZ aparatury.

Konflikt trwa, a tymczasem tysiące Pomorzanek z tzw. grup ryzyka straciło dostęp do kompleksowej opieki. Pismo nakazujące wstrzymanie przyjęć w poradni trafiło na biurko jej kierownika, prof. Krzysztofa Preisa pod koniec ubiegłego tygodnia.

- To wielka strata, byliśmy pierwszym województwem w Polsce, które 14 lat temu wprowadziło w życie program badań prenatalnych, teraz ten system opieki przestaje działać - alarmuje prof. Preis.
Poradnia prenatalna, w której zatrudnionych było trzech lekarzy, przyjmowała rocznie 1100 -1200 pacjentek. - Przede wszystkim kobiety, które ukończyły 35 rok życia - tłumaczy prof. Preis. W tym okresie życia rośnie ryzyko urodzenia dziecka np. z Zespołem Downa, Edwardsa czy Patou. Pomocy szukały tu też kobiety, które urodziły już chore dziecko lub miały w rodzinie krewnych z chorobą genetyczną.

Z reguły kobieta w ciąży robiła w "rejonie" badanie USG w 11-12 tygodniu ciąży. Z wynikiem zgłaszała się do poradni przy Szpitalu "Kliniczna" . Wykonywano jej badania przesiewowe z krwi. Jeżeli wynik budził obawy, przechodziła do gabinetu sto metrów dalej, gdzie USG wykonywał jej jeszcze raz doświadczony ginekolog, była kierowana na zabieg amniopunkcji (tzw. inwazyjnego badania prenatalnego) czy na oddział patologii ciąży. Lekarze otaczali ją opieką w jednym miejscu, teraz, aby ją uzyskać, kobieta w ciąży będzie musiała jeździć do różnych ośrodków.

- Poradnia prenatalna nie dostała kontraktu i zajęła ostatnie miejsce w rankingu z powodu źle przygotowanej oferty - potwierdza Barbara Kawińska, p.o. dyrektor NFZ na Pomorzu.
- Nie mamy mocnych argumentów na obronę, jej współautorem był sam prof. Janusz Limon - odpowiada Tadeusz Jędrzejczyk, zastępca dyrektora UCK ds. medycznych. Przyznaje też, że szpital zwrócił się z pytaniem do NFZ, czy to prawda, że prof. Janusz Limon zatrudniony jest równocześnie w pięciu innych poradniach.

Gdyby okazało się to prawdą, to mogło dojść do konfliktu interesów. UCK straciło już 2,5 mln na kardiologię z powodu spółki założonej przez jednego z profesorów, nie chce więcej takich przypadków.

- Szpital stracił finansowanie programu badań prenatalnych na własne życzenie - ripostuje prof. Janusz Limon. Zdaniem profesora - to Dział Sprzedaży i Rozliczeń Usług Medycznych UCK wykazał indolencję i brak kompetencji, przygotowując taką, a nie inną ofertę. Nowe wymagania NFZ znane były od ponad roku, a szpital nie zrobił nic, by je spełnić. Prof. Preis dodaje, że powinny za to polecieć urzędnicze głowy.

Z prof. Januszem Limonem, wojewódzkim konsultantem z genetyki klinicznej, rozmawia Jolanta Gromadzka-Anzelewicz

Nieoficjalnie mówi się, że założył Pan niepubliczną poradnię genetyczną, która zdobyła kontrakt z NFZ kosztem UCK?
To plotka, którą natychmiast prostuję i oświadczam - nie jestem ani właścicielem, ani udziałowcem, ani członkiem rady nadzorczej jakiejkolwiek jednostki służby zdrowia.
Ale - według NFZ - jest Pan zatrudniony we wszystkich poradniach tej specjalności na Pomorzu, które konkurs wygrały.
To również nieprawda. Będę przyjmować pacjentki w ramach programu badań prenatalnych tylko w dwóch poradniach gdyńskich - "Gamecie" i Przychodni "Dąbrówka-Dąbrowa". Pozostałe trzy, w tym poradnię w Nowym Dworze, objąłem opieką jako konsultant. Będą do mnie trafiać najtrudniejsze przypadki. Na Pomorzu jest zaledwie pięciu specjalistów z genetyki klinicznej, których wyszkoliłem. Na dodatek nie wszyscy zajmują się badaniami prenatalnymi. Poradnia przy Szpitalu "Kliniczna" jest na pewno najważniejszym ośrodkiem, ponieważ oferuje kobietom kompleksową opiekę, ale uważam, że poradnie w innych miejscowościach na Pomorzu też są potrzebne. I cieszę się, że ktoś chce je tworzyć.
Czy te nowe wymagania funduszu to kolejne fanaberie?
Ależ nie. Uważam, że NFZ podnosząc poprzeczkę działa na korzyść pacjentek. Wreszcie w zakresie badań prenatalnych zaczynają obowiązywać standardy takie jak w innych krajach europejskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki