Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Liczba awarii SKM rośnie, a bilety od stycznia drożeją

Anna Werońska
Grzegorz Mehring
Mieszkańcy Pomorza, którzy marzną na peronach Szybkiej Kolei Miejskiej, czekając na spóźniające się kolejki, od dwóch tygodni czytają informacje na plakatach, przypominające o nadchodzącej podwyżce cen biletów. Ci, którzy liczą, że wyższa cena pójdzie w parze z lepszą jakością usług, raczej się rozczarują.

Spółka wyjaśnia, że większa opłata za przejazd to wynik rosnących wydatków na infrastrukturę, a na lepsze działanie kolejek trzeba poczekać do 2012 roku.

- Rok 2010 zamknęliśmy na bardzo niewielkim plusie finansowym - mówi dyrektor ds. marketingu i sprzedaży SKM Marcin Głuszek. - Rozumiem rozgoryczenie pasażerów, ale to konieczne działania, żeby w przyszłym roku pochwalić się podobnym wynikiem. Tego bezwzględnie wymaga Unia Europejska, a remonty peronów oraz rozpoczynająca się w tym roku masowa modernizacja 21 pociągów jest możliwa właśnie dzięki funduszom unijnym.

Jak dodaje przewoźnik, w dużej mierze to modernizacja pociągów ma poprawić kursowanie kolejek, które szczególnie zimą daje się we znaki pasażerom.

Rano trójmiejskie tory opanował totalny paraliż. Około godziny 6 zerwana została sieć trakcyjna na wysokości stacji Gdynia Stocznia, a później jeden z pociągów utknął na torach. Wstępnie miał zostać odholowany do stacji Gdańsk Oliwa, jednak plan się nie powiódł i skład utrudniał ruch kolejek do godziny 11. Powodem awarii było pęknięcie pod wpływem niskiej temperatury metalowych części podtrzymujących sieć.

To już czwarta w tym miesiącu awaria SKM spowodowana zerwaniem trakcji. Do pierwszej doszło wcześnie rano 6 grudnia, na wysokości stacji Gdynia Cisowa. Szkody naprawiane były przez 4 godziny. Dzień później, około godz. 14 identyczna sytuacja miała miejsce pomiędzy Gdańskiem Głównym a Gdańskiem Stocznią. Kolejki kursowały więc znacznie rzadziej, bo do dyspozycji miały tylko jeden tor. Przewoźnik tłumaczył, że do awarii doszło z winy infrastruktury PKP PLK, której sieć uszkodziła trakcję SKM.

Cztery dni później, na tym samym odcinku i z tej samej przyczyny, znów doszło do awarii. Pociągi od godz. 17 jeździły więc przez to co 30 minut, a usterkę usunięto przed godziną 20.
SKM tłumaczy awarie niską temperaturą oraz opadami śniegu i dodaje, że prace nad poprawą sytuacji cały czas trwają.

- Po torach jeżdżą specjalne pociągi, które metr po metrze sprawdzają stan trakcji - tłumaczy Marcin Głuszek. - Nie można jednak oczekiwać, że wszystko zrobimy od razu, bo na takie prace potrzeba czasu, ale do Euro 2012 będzie lepiej.

Podwyżki od 20 gr do kilkunastu zł

Najtańszy pełnopłatny bilet, za który do tej pory trzeba było zapłacić 2,20, teraz będzie droższy o 20 groszy. Bilet jednorazowy za 3,10 będzie kosztował 3,40, a za wszystkie w przedziale od 4 zł do 5,60 zł zapłacić trzeba będzie 40 groszy więcej. Najdroższy bilet na przejazd całą trasą SKM podrożeje o 1,10 złotego i będzie kosztował 22,40 zł. Największą różnicę odczują ci, którzy korzystają z biletów miesięcznych i kwartalnych. Najtańszy bilet 30-dniowy będzie wart 28, a nie jak do tej pory - 26 zł, najdroższy 486 zł zamiast 470 zł.

To nie najlepszy, ale jedyny moment na podwyżki

Z dyrektorem ds. przewozów PKP Szybkiej Kolei Miejskiej Bartłomiejem Buczkiem rozmawia Anna Werońska

Podróżni marzną na peronach, denerwują się częstymi opóźnieniami i awariami kolejek. To chyba nie jest najlepszy moment na podwyżkę cen biletów?
Nie jest najlepszy, ale to jedyny właściwy moment. To, że podwyższamy stawki, jest m.in. wynikiem wzrostu VAT, który zgodnie z ustawą nadejdzie od 1 stycznia, a my nie mamy na tyle dużego budżetu, by brać te koszty na siebie. Do tego dochodzą przecież jeszcze wydatki, chociażby za energię, która od 2008 roku podrożała o 35 procent.

Dlaczego tak często dochodzi do zrywania sieci trakcyjnej?
Trasa SKM przebiega przez miasta, a w nich zagrożeniem są drzewa. Te, które znajdują się tuż przy torowisku, gdy występują opady śniegu i mróz, są całe oblodzone i mogą pod wpływem ciężaru opadać na trakcję. Ze wszystkich sił staramy się jednak minimalizować skutki zimy. Od wczoraj przez całą dobę po torach jeździ platforma odśnieżająca trakcję. W przeciwnym wypadku trzeba by później ręcznie skuwać z niej lód, kawałek po kawałku.

Nawet jeśli trakcja nie jest zerwana, pociągi i tak przyjeżdżają opóźnione. Czy SKM jest w stanie podjąć konkretne działania, które poprawią sytuację?
Nie chcę obiecywać gruszek na wierzbie, ale mogę powiedzieć, że korygujemy wszystkie działania, które przy takich warunkach pogodowych nie przynoszą rezultatu. Część opóźnień i zakłóceń jest jednak niezależna od nas. Zdarza się, że pociąg wjeżdża na bryłę lodu, którą wcześniej na torowisko np. zepchnął samochód, albo przed lokomotywę wskakuje pies. Oczywiście niektórzy zapytają "dlaczego tylko wam się to przytrafia?". Owszem, tylko nam, bo jesteśmy jedynym przewoźnikiem, kursującym na odcinku pomiędzy Słupskiem a Tczewem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki