Byczkowski podkreśla, że omówione wczoraj gwarancje są satysfakcjonujące. - Zamek zachowa swoją funkcję - powszechny dostęp do dziedzictwa narodowego, a obecność muzeum uatrakcyjni ofertę - uważa wicemarszałek. - Zdajemy sobie sprawę, że gmina Gniew jest dość mała i niezbyt bogata, a obciążona tak wielkim dziedzictwem narodowym.
I dodaje: - Myślę, że burmistrz Gniewa zrozumiał po naszych rozmowach, że nie jesteśmy przeciwni sprzedaży zamku. Zależy nam na zachowaniu funkcji publicznej w warowni, a to gwarantuje muzeum. Rozumiemy sytuację gminy. Dlatego zgadamy się na ograniczenie powierzchni użytkowanej przez muzeum z 300 do 150 m kw. Nie muszą to być pomieszczenia w samym zamku. Muzeum może się mieścić na Wzgórzu Zamkowym, na przykład w tak zwanym koszarowcu.
W księdze wieczystej ma zostać wprowadzony zapis o bezterminowym użytkowaniu przez muzeum pomieszczeń na Wzgórzu. Właśnie kwestie zasad użytkowania pomieszczeń przez muzeum oraz ich powierzchnia były przysłowiową kością niezgody.
Również Bogdan Badziong, burmistrz Gniewa jest zadowolony z przeprowadzonych rozmów. - Chyba wreszcie wszystko sobie wyjaśniliśmy - ocenia. - Tylko dlaczego dopiero teraz, a nie np. w listopadzie ub.r. Nie byłoby wówczas błędnych informacji podawanych choćby w radio o świetnym hotelu, restauracji znajdujących się w warowni w bardzo dobrym stanie. One są, ale do bardzo dobrego stanu to trzeba je dopiero doprowadzić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?