Kibice Piasta i Brdy nie przepadają za sobą, a atmosferę przed meczem dodatkowo podgrzewa fakt, że ci drudzy są zaprzyjaźnieni z fanami Chojniczanki. Kibice z Człuchowa i Chojnic od lat się nienawidzą, czemu co jakiś czas dają upust.
W sierpniu ubiegłego roku chojniczanie zabrali rywalom nową flagę, a ci drudzy obrzucili ostatnio jajkami autobus kibiców Chojniczanki wracających z meczu w Dębnicy.
Negatywną opinię o planach rozegrania meczu w Człuchowie wyraził tamtejszy komendant powiatowy policji Jacek Ślusarczyk. - Ze względu na potencjalne zagrożenie na tym obiekcie i w tym terminie mecz nie powinien zostać rozegrany - mówi. - Mamy informacje o zachowaniach i powiązaniach grup kibiców. W najbliższy weekend w Człuchowie jest wiele imprez, które musimy zabezpieczyć. Zabezpieczenie meczu, takie czy inne, i tak bym zadysponował. Jeśli to spotkanie miałoby zostać rozegrane w Człuchowie, to w innym terminie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby jednak przeprowadzenie spotkania zgodnie z terminarzem, ale na innym obiekcie.
Tym tropem poszli organizatorzy meczu, czyli działacze Piasta. Uzyskali zgodę na rozegranie meczu w oddalonej o 2 km od Człuchowa Dębnicy. Warunek gminy Człuchów, która jest właścicielem obiektu, był jeden: trybuny muszą być puste.
- Wybraliśmy najmniejsze zło - mówi Krzysztof Stadnik, prezes Piasta. - Taka opinia policji postawiła nas pod ścianą. Jeśli doprowadzilibyśmy do meczu w Człuchowie i gdyby coś się podczas niego wydarzyło, groziłyby nam wysokie sankcje karne przewidziane w ustawie o imprezach masowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?