Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Archeolodzy badają dawny Tczew

Sebastian Dadaczyński
Do końca roku mają być znane wstępne wyniki badań archeologicznych terenu przy ul. Rybackiej. To właśnie tam w trakcie prac poprzedzających rozbudowę kamienicy przy ul. Krótkiej archeolodzy odsłonili pozostałości drewnianej latryny (przydomowej ubikacji).

- Umiejscowienie, konstrukcja i wielkość tego obiektu mogą wskazywać, że mamy tu do czynienia faktycznie z latryną - potwierdza Zbigniew Sawicki, archeolog z Muzeum Zamkowego w Malborku.
Tczewski historyk, a zarazem radny tego miasta Krzysztof Korda dodaje, że to znalezisko ma duże znaczenie historyczne, gdyż pozwala odtworzyć życie dawnych mieszkańców Tczewa.

- Do latryn wrzucano kiedyś wszystko co popadnie - tłumaczy. - Trafiały do nich na przykład przedmioty codziennego użytku, takie jak buty, dziecięce zabawki, a nawet instrumenty muzyczne. To praktycznie jedyne miejsce, gdzie mogły zachować się do dzisiaj. Takie cenne zabytki znaleziono w ostatnich latach np. w latrynach w Elblągu.

W tczewskiej również udało się znaleźć pozostałości po dawnych mieszkańcach, ale - niestety - nie były tak imponujące. Były to głównie potłuczone średniowieczne naczynia, resztki jedzenia i zwierzęce kości.

Latryna to nie jedyne ciekawe odkrycie na placu przy ulicy Rybackiej. Archeolodzy natrafili tam także na potężne bale drewniane, które najprawdopodobniej służyły jako elementy kładki zbudowanej na grząskim terenie.

Według Kordy, te ostatnie odkrycia pokazują, jak bardzo potrzebne są kompleksowe badania.
- Radni powinni zabezpieczać odpowiednie pieniądze na ten cel. Będę ich do tego mocno przekonywał - dodaje. - Zwłaszcza że zbliża się 750-lecie Tczewa, a takie odkrycia z pewnością przyniosłyby rozgłos, a co za tym idzie, sporą reklamę naszemu miastu.

"Skarby" z elbląskich latryn

Dla archeologów odkrycie latryn to wyjątkowa okazja do zbadania przeszłości. Mogą one bowiem kryć bezcenne dla nauki skarby. Beztlenowe warunki pozwalają na przetrwanie nie tylko ceramiki, ale też skóry, drewna czy tkanin. Najlepiej wiedzą o tym archeolodzy badający od lat elbląską starówkę.

Rozkopali tam już kilkadziesiąt latryn. Znajdowali w nich średniowieczne ubrania, buty, czapki, drewniane instrumenty muzyczne czy tabliczki szkolne pokryte woskiem. Były też małe dziecięce zabawki czy warkocz panieński wrzucony tam przez młodą mężatkę po oczepinach, a nawet piętnastowieczne okulary przeciwsłoneczne. Tylko w jednej latrynie znaleziono aż 7 tys. skorup ceramicznych, w tym 40 filiżanek z chińskiej porcelany oraz unikatową główkę drewnianej rzeźby z XIII w. Te bezcenne zabytki można teraz oglądać w elbląskim muzeum.

Właśnie na podstawie znalezisk z latryn archeologom i historykom udaje się powoli odtwarzać warunki życia średniowiecznych elblążan, którzy mieszkali w dużym i bardzo bogatym mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki