Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ryszard Trykosko: Zdążymy ze stadionem. Nie ma innej możliwości

Redakcja
Ryszard Trykosko, prezes spółek BIEG 2012 i Gdańskie Inwestycje Komunalne
Ryszard Trykosko, prezes spółek BIEG 2012 i Gdańskie Inwestycje Komunalne Grzegorz Mehring
Z Ryszardem Trykosko, prezesem spółek BIEG 2012 (buduje gdański stadion) i Gdańskie Inwestycje Komunalne (odpowiada za 8 innych inwestycji, głównie drogowych), rozmawia Krzysztof Wolsztyński

Z powodu ostrej zimy o ponad trzy miesiące, z 20 stycznia na 30 kwietnia, przesunięty został termin zakończenia budowy stadionu. Tymczasem już 9 czerwca na PGE Arena Gdańsk reprezentacja Polski ma zagrać z Francją. Zdążycie?
Zdążymy. Prace zakończą się w kwietniu, na maj planujemy odbiory techniczne i "rozruch".

ZOBACZ KONIECZNIE: Trójwymiarowe zdjęcia z PGE Arena Gdańsk

A gdyby jutro zrobiło się minus 15 stopni i taka pogoda, "podparta" śnieżycami i wichurami, utrzymała się przez miesiąc?
To wtedy najpierw skupimy się na robotach wewnętrznych, a przesuniemy na później roboty zewnętrzne. Z naturą nie wygramy. Pamiętajmy, że "właściwa" budowa stadionu rozpoczęła się w czerwcu 2009 r. i przez ten krótki w sumie czas mieliśmy dwie ostre zimy z rzędu, co w poprzednich latach się nie zdarzało.

Którędy, oprócz gotowej od kilku lat ul. Marynarki Polskiej, będzie się odbywać dojazd kibiców do stadionu?
Do czerwca br. będą gotowe ul. Żaglowa, która skomunikuje stadion z Marynarki Polskiej, oraz prawdopodobnie wiadukt nad torami w ciągu ul. Uczniowskiej. Harmonogram zakłada finisz jego remontu na koniec czerwca, ale rozmawiamy z wykonawcą, żeby przyspieszyć prace o miesiąc. Przed Euro 2012 planowana jest budowa parkingów po drugiej stronie torów kolejowych. Kibice, którzy będą docierać do stadionu z tamtej strony, czyli z rejonu al. Hallera, będą przechodzić przez tory po położonych specjalnie na tę okazję płytach betonowych. Natomiast wiadukt będzie udostępniony tylko dla wozów uprzywilejowanych, jak policja czy pogotowie, oraz ewentualnie dla autokarów z zawodnikami.

Wiadomo już, że do Euro 2012 nie powstanie w całości Trasa Słowackiego, która miała połączyć stadion z lotniskiem w Rębiechowie. Jaka część trasy będzie gotowa do mistrzostw?
Tzw. odcinek lotniskowy, z Rębiechowa do obwodnicy, najprawdopodobniej uda się otworzyć w całości, czyli oddać do użytku cztery pasy. Zdążymy też wybudować dwa z czterech pasów pomiędzy rondem de la Salle i Galerią Bałtycką; nową nitką będą jeździć pojazdy w kierunku Wrzeszcza, a "starą" Słowackiego - w kierunku lotniska. Nie zdążymy, niestety, zbudować przed Euro 2012 estakady nad Grunwaldzką przy Galerii Bałtyckiej oraz drugiego wiaduktu nad torami we Wrzeszczu. W tym rejonie podczas mistrzostw będzie musiało wystarczyć odpowiednie zaprogramowanie sygnalizacji świetlnej... Ale nie zapominajmy też, że do Euro 2012 gotowe będą, strategiczne z punktu widzenia mistrzostw, Trasa W-Z i linia tramwajowa na Ujeścisko.
Co z reaktywacją linii kolejowej do Nowego Portu, przebiegającej koło stadionu?
Inicjatywę podjął pomorski marszałek Mieczysław Struk. Prowadzone są rozmowy z SKM, miastem, PKP Polskimi Liniami Kolejowymi. Na razie wszystko pozostaje na etapie opracowania, ale na pewno uruchomienie tego połączenia ułatwiłoby transport kibiców. Problemem jest nie tylko infrastruktura torowa, ale także tunel prowadzący na przystanek Gdańsk Kolonia, który nie odpowiada żadnym normom bezpieczeństwa.

ZOBACZ KONIECZNIE: Trójwymiarowe zdjęcia z PGE Arena Gdańsk

Czy Gdańsk będzie dobrze przygotowany do Euro 2012?
Niezbędne inwestycje będą gotowe. Chciałoby się dużo więcej, ale trzeba mierzyć siły na zamiary. Naszym atutem jest to, że startujemy z dużą liczbą przetargów, na które mamy zabezpieczone środki z Unii Europejskiej. Mistrzostwa są tylko pretekstem do ruszenia wielkiej machiny inwestycyjnej. To, co dzięki niej zyska miasto, jest nie do przecenienia.

Wrocław przy swoim stadionie na Euro 2012 zbudował nowe eleganckie osiedle mieszkaniowe. Tamtejsze władze planują też stworzenie w okolicy stadionu dużego centrum kulturalno-rozrywkowego. Gdańsk na tym tle, ze swoim programem rewitalizacji podupadłej Letnicy i przeniesieniem w okolice stadionu Międzynarodowych Targów Gdańskich, prezentuje się raczej mizernie.
Nie da się zrobić wszystkiego za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Gdy zapadła decyzja, że stadion będzie budowany w Letnicy, powstał konkretny plan, jak zmienić okolicę. I ten program jest konsekwentnie realizowany: wiele obiektów już wyburzono, inne zrewitalizowano. Niedaleko stadionu są tereny przeznaczone pod "mieszkaniówkę", czyli budynki towarzystw budownictwa społecznego. Po Euro 2012 oblicze zmieni kilka hektarów znajdujących się pomiędzy stadionem i ul. Marynarki Polskiej, których przed mistrzostwami nie można przeznaczyć pod komercjalizację, bo nie zgadza się na to UEFA. Letnica znacząco się zmieni, efekty będą nie gorsze niż we Wrocławiu.

Na terenie Gdańska jest kilka "czarnych punktów", za które prawdopodobnie podczas Euro 2012 będziemy się wstydzić. To głównie miejsca związane z transportem: przejście peronami dworca Gdańsk Gł., dworzec PKS, pawilon kolejowy we Wrzeszczu...
Nie chcę się wypowiadać na temat spraw, które są poza moim zasięgiem. Sądzę jednak, że wszystkie podmioty zaangażowane, choćby pośrednio, w Euro 2012 wykonają przynajmniej minimum działań, żeby podnieść standard i poprawić estetykę.
Co z biletami na mecze na PGE Arena? Kibice z Trójmiasta obawiają się, że w przypadku najważniejszych spotkań mogą obejść się smakiem.
Jeśli chodzi o mecz otwarcia z Francją, to miasto Gdańsk ma wpływ na system dystrybucji biletów, a urzędnicy mają swego rodzaju zobowiązanie wobec mieszkańców, więc nie obawiam się, żeby w tym przypadku ktoś uznał sposób dystrybucji za niesprawiedliwy. Natomiast jeśli chodzi o Euro 2012, za dystrybucję biletów odpowiada UEFA i tu rola miasta jest bardzo ograniczona.

ZOBACZ KONIECZNIE: Trójwymiarowe zdjęcia z PGE Arena Gdańsk

Mimo iż od pół roku stadion ma zarządcę, spółkę Lechia Operator, to wciąż nie milkną pytania, czy obiekt wybudowany za blisko miliard złotych w kolejnych latach nie będzie świecić pustkami.
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji. Umowa jest tak skonstruowana, że Gdańsk ma zagwarantowane wpływy od operatora przez 10 lat [Lechia Operator będzie rocznie płacić do miejskiej kasy 2 mln zł z tytułu dzierżawy, przekaże też miastu 5 proc. swojego rocznego dochodu i będzie pokrywać koszty utrzymania stadionu - red.]. Nie sądzę, by stać było operatora, żeby na siebie nie zarabiał. A część komercyjna i biznesowa stadionu została zaprojektowana tak, żeby operator nie miał problemu z pozyskiwaniem dochodów z tego tytułu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki