Energetyka po 2030 roku. Czy piece gazowe będą wystarczająco ekologiczne? Sprawdzamy, ile kosztuje nas użycie węgla i gazu

Rada Uni Europejskiej kilka miesięcy temu zdecydowała o przyjęciu pakietu reform klimatycznych Fit for 55. Celem jaki sobie stawia jest zmniejszenie emisji gazów cieplarnianych w porównaniu do 1990 roku o co najmniej 55 proc. do 2030 roku i osiągnięcie całkowitej neutralności klimatycznej do 2050 roku.

To duża rewolucja przede wszystkim dla Polski, której gospodarka, ale także rzeczywistość w wielu domach oparta jest na paliwach kopalnych.

Z badania firmy Heat Decor przeprowadzonego w kwietniu 2023 roku wynika jasno, z jakiego źródła ciepła korzystają Polacy w domach:

• - 40 proc. - kotły gazowe
• - 10 proc. - piece węglowe
• - 10 proc. - drewno

Pozostałe źródła to już mniej znaczące kotły na biomasę, pompy ciepła czy ciepło z sieci, jednak pierwsze trzy z wymienionych wyraźnie wskazują, że do zeroemisyjności w Polsce jeszcze bardzo daleko. O ile większość z nas wie, że rezygnacja z węgla i drewna jest nieunikniona, to kwestią sporną pozostają tutaj piece gazowe. Spora część Polaków wymienia stare piece węglowe właśnie na kotły gazowe.

Dostępne aktualnie statystyki programu Czyste Powietrze za październik 2023 potwierdzają, że nadal najpopularniejsze są pompy ciepła, które w tym miesiącu stanowiły 48 proc. wszystkich wnioskowanych źródeł ciepła, natomiast kotły gazowe to już 30 proc. wniosków. Od połowy 2023 roku w programie Czyste Powietrze montowane są jedynie kotły gazowe o podwyższonym standardzie, których emisyjność została obniżona do maksymalnie 20 mg/m3.

Niższa emisyjność z czasem może jednak nie wystarczyć. Fit for 55 w obecnym kształcie już po 2030 roku zakaże montażu kotłów gazowych w nowych budynkach, pozwalając na ich dalsze użytkowanie w domach, gdzie już działają. Co oznacza, że wbrew obawom wejście zaostrzonych przepisów nie będzie oznaczać konieczności już działających pieców gazowych.

Koszty eksploatacji będą jednak wyższe, nie tylko w przypadku ogrzewania gazowego. W 2027 roku na ternie UE może wejść w życie podatek od ogrzewania domów węglem, gazem czy ekogroszkiem. Zacznie obowiązywać w ramach pakietu Fit for 55 i systemu ETS wprowadzającego opłaty za emisję CO2.

Będzie to podatek od ogrzewania dla wszystkich gospodarstw domowych. Stawka nie jest jeszcze ostatecznie ustalona ale jak się obecnie mówi ma wynieść 45 euro za 1 tonę emisji dwutlenku węgla w ciągu roku. W przypadku węgla roczna emisja dla gospodarstwa domowego to ok. 6 ton, czyli 280 euro, co daje ponad 1000 zł w skali roku.

Nowe przepisy będą wprowadzać system wsparcia dla gospodarstw domowych z przeznaczeniem na wymianę źródła ciepła. W skali UE będzie on dysponował ponad 80 mld euro.