Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Energa Czarni Słupsk zaskoczyli w walce o finał

Paweł Durkiewicz
Tomasz Bołt/Polska Press/Dziennik Bałtycki
Energa Czarni sensacyjnie pokonali na wyjeździe mistrza Polski w pierwszym meczu półfinału! Słupszczanie zrobili wyraźny krok w stronę największego sukcesu w historii klubu. W sobotę o godz. 20 rozegrają drugie spotkanie w Zgorzelcu.

Przed rozpoczęciem serii półfinałowej między PGE Turowem Zgorzelec a Energą Czarnymi mało kto dawał słupszczanom szanse, a wobec kontuzji Karola Gruszeckiego wielu ekspertów prognozowało wręcz gładką wygraną obrońców mistrzowskiego tytułu po trzech spotkaniach.

W meczu numer 1 "Czarne Pantery" udowodniły - który to już raz! - że są zespołem o sporym potencjale i jeszcze większej woli walki. Z powodu braku najlepszego strzelca i czołowego obrońcy trener Donaldas Kairys zmienił taktykę drużyny - punkty zdobywali inni zawodnicy uruchamiani przez Jerela Blassingame'a, z kolei w obronie słupszczanie przekazywali sobie krycie po niemal każdej zasłonie zagranej przez przeciwnika. Zgorzelczanie sprawiali wrażenie kompletnie tym zaskoczonych.

W efekcie nieobecność Gruszeckiego nie okazała się wielkim problemem.

- Nasza ławka jest krótka, ale nie było powodów, żeby się z tego względu poddawać, zwłaszcza że wszyscy wiemy, ile zdrowia zostawiliśmy już na parkiecie w tym sezonie, żeby być tu, gdzie jesteśmy - powiedział po spotkaniu Jarosław Mokros, który godnie zastąpił Gruszeckiego, zdobywając w samej pierwszej kwarcie aż 13 punktów. - Zawsze chcemy realizować plan maksimum i nie inaczej będzie teraz - dodaje. - Jeden czy nawet dwa wygrane mecze jeszcze o niczym nie świadczą. Musimy zrobić kolejny krok już w następnym spotkaniu.

Drugie spotkanie rozpocznie się w sobotę o godz. 20, ponownie w Zgorzelcu. Mecz na żywo pokaże Polsat Sport News.

- Pierwszy mecz był dla nas trudny, tak jak oczekiwaliśmy - powiedział trener Kairys. - Wykonaliśmy dobrą robotę, bo silny przeciwnik nie rzucił nam wielu punktów na zaledwie 37- procentowej skuteczności z gry. Wiem, że zawodnicy Turowa potrafią grać lepiej, można więc oczekiwać, że następne spotkania będą dla nas jeszcze cięższe.

Szukasz więcej sportowych emocji?

POLUB NAS NA FACEBOOKU!">POLUB NAS NA FACEBOOKU!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki