Energa Czarni Słupsk przerwali fatalną serię porażek! Ważne zwycięstwo Polpharmy Starogard Gdański

Drużyny Rosy i Energi Czarnych przystępowały do tego pojedynku z podobnym celem - przełamać serię porażek. Rosa, po świetnym pasmie zwycięstw, zacięła się w starciach z Anwilem Włocławek, choć słowo "zacięła" jest chyba nieco przesadzone, bowiem w spotkaniach tych prezentowała się bardzo solidnie, a brakowało jej jedynie szczęścia w końcówkach.

Zupełnie inaczej było jednak w przypadku Energi Czarnych. Drużyna Andreja Urlepa poniosła sześć porażek z rzędu w bardzo kiepskim stylu. Zwycięstwo było jej zatem potrzebne, jak rybie woda.

Przełamanie nastąpiło w środowy wieczór w starciu z Rosą. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego wyraźnie się pogubili od pierwszych minut, choć nie zdarzało im się to zbyt często w tym sezonie. Po zimnym prysznicu w inauguracyjnej kwarcie szybko się jednak przebudzili i wrócili do gry już w drugiej partii. Kiedy wydawało się kibicom w Radomie, że Rosa poukładała już swoją grę, po przerwie zespół znowu zaczął przeżywać trudne chwile.

Czarni znowu odskoczyli rywalowi na 18 punktów i przewagi nie oddali już do końca meczu. Co więcej, zdołali jeszcze ją powiększyć.

Świetne zawody w szeregach gości rozegrał Karol Gruszecki, autor 19 punktów. Był to najlepszy występ tego zawodnika w sezonie.

Bardzo ważne zwycięstwo zanotowali też koszykarze Polpharmy. Przed meczem ze Stabillem Jeziorem sporo mówiło się o tym, że ewentualna wygrana może niemal zagwarantować "Farmaceutom" 10. miejsce w tabeli TBL, ważne z punktu widzenia konsekwencji, które grożą zespołom błąkającym się na dnie tabeli.

Podopieczni trenera Tomasza Jankowskiego swoje zadanie potraktowali bardzo poważnie, bo już po 10 minutach zyskali sobie 15 punktów przewagi. W kolejnych fragmentach swobodnie kontrolowali to, co dzieje się na parkiecie. Takich obrazków kibice w Starogardzie Gdańskim w tym sezonie nie oglądali zbyt często. Ich ulubieńcy pewnie bowiem zmierzali po zwycięstwo. Jedynie w ostatniej kwarcie nieco przystopowali i dali się rozstrzelać rywalowi. Na skuteczny pościg było już jednak zbyt późno.

Po stronie gospodarzy najskuteczniejsi tego dnia byli Kevin Johnson i Ovidius Varanauskas, którzy uzbierali po 16 punktów.

Warto nadmienić, że Polpharma niemal przez całe spotkanie musiała radzić sobie bez Michaela Hicksa.

Rosa Radom - Energa Czarni Słupsk 57:83 (12:23, 24:15, 11:27, 10:18)

Rosa Radom: Korian Locious 27, Kim Adams 9, Jakub Dłoniak 6, Kamil Łączyński 5, Damian Jeszke 4, Robert Witka 3, Łukasz Majewski 3, Piotr Kardaś 0, Łukasz Sobuta 0, Jakub Zalewski 0, Kamil Michalski 0.

Energa Czarni Słupsk: Karol Gruszecki 19, Roderick Trice 14, Jordan Hulls 13, Garrett Stutz 10, Derrick Zimmerman 6, Kacper Borowski 5, Jarosław Mokros 5, Tomasz Śnieg 4, Joseph Taylor 4, Szymon Długosz 3, Wojciech Jakubiak 0.

Polpharma Starogard Gdański - Stabill Jezioro Tarnobrzeg 87:73 (28:13, 20:22, 27:13, 12:25)

Polpharma Starogard Gd.: Ovid Varanauskas 16, Kevin Johnson 16, Nikola Jeftic 12, Marcin Kosiński 11, Grzegorz Kukiełka 9, Daniel Wall 8, Courtney Eldridge 7, Kacper Radwański 5, Filip Struski 3, Bartosz Sarzało 0, Łukasz Paul 0, Michael Hicks 0.

Stabill Jezioro Tarnobrzeg: Andrew Fitzgerald 16, Chaisson Allen 16, Kevin Goffney 12, Szymon Łukasiak 8, Krzysztof Krajniewski 7, Nicchaeus Doaks 5, Jakub Patoka 5, Marcin Nowakowski 4, Reginald Hamilton 0.