Emmanuel Sani ma kilka dni na przekonanie Michała Probierza do swojej osoby. Zawodnik Lazio Rzym nie mieścił się w pierwszym składzie, dlatego grał w drużynie młodzieżowej. Nigeryjczyk był już wypożyczany do Salernitany oraz FC Biel-Bienne. Przed rokiem zdobył nawet pięć goli, ale później doznał kontuzji.
- Później miałem pecha, bo jesienią leczyłem uraz ścięgna Achillesa, ale od grudnia z powrotem trenuję. Testy w Lechii traktuję jako szansę na powrót do zawodowego futbolu. Dostałem sygnał od menedżera, że jest szansa się spróbować w Polsce, dlatego tu jestem - powiedział Sani w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Co ciekawe, w przypadku tego gracza można się spotkać z odwrotną pisownią. Niektóre serwisy, w tym traktujące o futbolu, pisały o Sanim Emmanuelu.
- Ktoś kiedyś napisał w ten sposób i tak jakoś zostało w niektórych źródłach. Na imię mam jednak Emmanuel, a na nazwisko Sani. Tak samo jest napisane w moim paszporcie - dodał testowany przez Lechię Gdańsk zawodnik, który zapewnił, że w ofensywie może grać na różnych pozycjach.
źródło: Przegląd Sportowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?