Podczas deszczowego marca 1949 roku spora część centrum Gdyni była wielkim placem budowy. Wytyczano obszary nowych osiedli, budowano nowe kamienice i budynki, tak potrzebne dla odbudowującego ład po wojennych trudach miasta. Do Gdyni przybywali też coraz to nowi przyjezdni w poszukiwaniu pracy, powracały całe rodziny po wojennych tułaczkach.
Pośród charakterystycznych i zapełniających się nowymi domami miejsc w śródmieściu wyróżniały się pola sąsiadujące z przedwojenną willą Szczęść Boże, należącą do Jana Górskiego. To właśnie na nich, pośród łanów zbóż, wyrastały nowoczesne - jak na tamte czasy - bloki oficerskie przeznaczone dla personelu wojskowego oraz licznych rodzin mundurowych, nierzadko przybyłych z głębi kraju.
Posuwające się sprawnie naprzód prace przerwało tajemnicze znalezisko. Podczas wykonywania głębokich wykopów pod fundamenty przyszłych budynków odnaleziono cenne i wyjątkowe stanowiska grobów skrzynkowych. Po odkryciu skrzyń, kryjących urny oraz drobne ozdoby z żelaza, brązu, szkła i bursztynu na placu budowy zapanował zamęt. Czy wstrzymać prace, czy może po prostu zakopać znalezisko z powrotem w ziemi i działać zgodnie z planem, którego czas na wykonanie się kurczył?
Co wybrali robotnicy? Co to były "orby"? Na jakie zjawiska można się natknąć na terenie starego cmentarzyska na terenie śródmieścia Gdyni? - od wtorku 24 stycznia w papierowym wydaniu "Kuriera Gdyńskiego"
Źródło "Kurier Gdyński"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?