- Koperta z aplikacją jest zapieczętowana, a nazwisko znajduje się wewnątrz - usłyszeliśmy w klubie.
Nazwiska kandydatów powinna znać komisja konkursowa w składzie: Krzysztof Kiszkis - przewodniczący Rady Nadzorczej Lotosu Wybrzeża, poseł na Sejm RP Leszek Blanik i osoba reprezentująca w komisji Stowarzyszenie Kibiców GKS Wybrzeże.
- Koperty z aplikacjami na konkurs mają być dopiero dostarczone do komisji, a my spotykamy się w poniedziałek o godz. 13. Wówczas nastąpi komisyjne otwarcie kopert i ustalenie dalszego toku postępowania. Wiem, że kandydatów jest tylko dwóch, więc nie będzie żadnego problemu, aby spotkać się z nimi osobiście, porozmawiać na temat przyszłości gdańskiego żużla i ich pomysłów na kierowanie Lotosem Wybrzeże. Nie wykluczam, że po takim "przesłuchaniu" będziemy chcieli dodatkowo zasięgnąć opinii ekspertów. Najlepiej byłoby, abyśmy naszego kandydata na prezesa wskazali jednogłośnie - powiedział nam w niedzielę Krzysztof Kiszkis.
Nam udało się ustalić drugiego kandydata, którym jest popierany przez kibiców Robert Terlecki. Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że konkursowych kandydatów będzie można poznać w trakcie publicznej debaty, której pomysłodawcą jest Stowarzyszenie Kibiców GKS Wybrzeże. Debatę zbyt pospiesznie wyznaczono jednak już na dzisiaj w siedzibie NOT. Z tego pomysłu trzeba było zrezygnować, a stowarzyszenie nadal działa w pośpiechu i na jutro, także w siedzibie NOT, organizuje spotkanie ekspertów z kandydatami. Już wiemy, że inne obowiązki uniemożliwią udział w tym spotkaniu Krzysztofowi Kiszkisowi i Leszkowi Blanikowi. Nie wiadomo też, czy będą obaj kandydaci.
Na pewno spełniam warunki
Z Robertem Terleckim, kandydatem na prezesa Lotosu Wybrzeża Gdańsk, rozmawia Janusz Woźniak
- Oficjalnie trudno było potwierdzić Pana udział w konkursie na prezesa...
- Potwierdzam oficjalnie, że staję w konkursowe szranki i nie ukrywam też, że mój udział w tym konkursie wynika z sugestii, propozycji, złożonej przez przedstawicieli Stowarzyszenia Kibiców GKS Wybrzeże. Wynika też z przeświadczenia, że mogę coś dobrego zrobić dla gdańskiego żużla, który w ostatnim sezonie wyraźnie tracił kibiców.
- Spełnia Pan warunki jakie w tym konkursie stawia się kandydatowi na prezesa?
- Spełniam je w 100 procentach, a może jeszcze więcej (śmiech). Kto interesuje się sportami motorowymi, temu moje nazwisko nie jest zapewne obce. To ja zakładałem pierwszą w naszym kraju firmę promotorską organizującą zawodowe turnieje żużlowe, pozyskiwałem środki finansowe od sponsorów na realizację tych pomysłów, a od kilku lat jestem konsultantem zarządu GTŻ Grudziądz d/s sponsoringu i sportu. Byłem też niegdyś reprezentantem Polski w innej motorowej specjalności, czyli w quadach. Praktycznie całe moje życie kręci się wokół sportów motorowych, bo na co dzień jestem współwłaścicielem i prezesem zarządu SPP Autoryzowanego Dealera Yamahy.
- Jest Pan gotowy do pojedynku z Maciejem Polnym?
- Jestem. Znam przecież Macieja Polnego, on mnie też i myślę że nasze spotkanie i wymiana poglądów na sprawy gdańskiego żużla wolne będą od agresywnych zachowań, bo przecież nie jesteśmy wrogami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?