Duma przedsiębiorcy. Pomysł na biznes z dyplomem

Trzy lata temu Krzysztof Wesołowski szukał ciekawego pomysłu na rozkręcenie działalności gospodarczej. Stwierdził, że na Powiślu brakuje firmy wykonującej rozmaite materiały reklamowe i gadżety.
- Taki misz-masz - śmieje się Krzysztof Wesołowski. - Doszedłem do wniosku, że to całkiem dobra nazwa, na dodatek udało mi się nawet znaleźć wolną domenę internetową: www.misz-masz.pl.

Wesołowski wszedł na lokalny rynek z ofertą wykonywania wszelkiego rodzaju nadruków na gadżetach - kubkach ceramicznych, koszulkach bawełnianych, pucharach czy statuetkach. W dużych miastach o taką usługę bardzo łatwo, oferuje ją choćby wiele kwiaciarni czy sklepów z upominkami. W liczącym kilka tysięcy mieszkańców Dzierzgoniu próżno było szukać takiej oferty. Na początku popyt okazał się niewielki, Wesołowskim targały wątpliwości, czy nie zmienić branży. Wreszcie wpadł na pomysł, który okazał się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę.

- Wiedziałem, że muszę zaproponować coś nietypowego, czego dotychczas nie było na rynku. Czymś takim stały się dyplomy okolicznościowe, którym nadałem formę certyfikatu. Zamówienia posypały się jak z rękawa. Doskonałym rozwiązaniem było też wprowadzenie sprzedaży przez internet - opowiada.

Dyplomy-certyfikaty stały się poszukiwanym upominkiem. Jak wyglądają? Na metalowym podłożu, przytwierdzonym do drewnianej ramki, specjalna "komisja" stwierdza, że dana osoba (tu nazwisko) kończy ileś tam lat bądź np. obchodzi określoną rocznicę. To wszystko w formie oficjalnego certyfikatu, niczym słynne ISO (certyfikaty jakości Międzynarodowej Organizacji Normalizacyjnej). Całość w nader dowcipnej formie tekstowej i opatrzona elegancką grafiką. Nawet pieczęć jest!

- Tekst oraz formę graficzną jesteśmy w stanie dostosować do życzenia zamawiającego - wyjaśnia Wesołowski. - Zleceniodawca przesyła nam przez internet swoje życzenia, opracowujemy projekt, wysyłamy do akceptacji, potem wykonanie i wysyłka gotowego dyplomu, nawet tego samego dnia. Naszym atutem jest eleganckie opracowanie całości - klient może taki dyplom zamówić w specjalnym pudełku z aksamitnym wyścieleniem, oraz to, że realizujemy nawet pojedyncze zamówienia. Postawiliśmy na dobrą obsługę klienta, wysoką jakość, nawet kosztem ceny - zapewnia Wesołowski.

O tym, że to był bardzo dobry pomysł, świadczą działania konkurencji. Wesołowski nie może jednak powstrzymać irytacji na kopiowanie słowo w słowo tekstów na "certyfikatach". - W jednym z dyplomów zdarzyła nam się pomyłka i słowo zaczynało się od małej litery zamiast wielkiej. Na podobnym dyplomie konkurencyjnej firmy nawet to było identyczne. Byłem gotowy oddać sprawę do sądu, ostatecznie zmienili ten tekst - dodaje przedsiębiorca.

Krzysztof Wesołowski nie ukrywa, że wielu ludzi pyta go dziś o szczegóły tego, jak zaczynał i zakładał firmę. Dzisiaj jego biznes pierwszą, najtrudniejszą fazę ma już bowiem za sobą.
Firma ma już stałych klientów. Choćby uczelnie wyższe, zamawiające dyplomy dla absolwentów. Latem zawieranych jest wiele małżeństw, z tej okazji również niejeden gość weselny szuka niebanalnego prezentu.
Krzysztof Wesołowski przyznaje, że o ile z początku nie było mu łatwo, teraz można z takiego biznesu się nieźle utrzymać. Trzeba jednak stale szukać nowych pomysłów, bo przecież certyfikaty-dyplomy w końcu "się opatrzą". - Myślę zwłaszcza nad uatrakcyjnieniem kubków - zdradza Wesołowski. Sporo dotąd bywało śmiechu, kiedy klienci przychodzili ze swoimi projektami na kubek, czasem całkiem "odjechanymi". Inni pytali, czy muszą mieć swój kubek, bo akurat żadnego nie mogli znaleźć w sklepie - dodaje.

Partnerem akcji „Duma Przedsiębiorcy” jest Idea Bank.

Cykl jest elementem akcji Idea Banku, który postanowił udokumentować i wypromować działalność dziesiątek małych polskich firm, które odniosły sukces. Na wsparcie promocyjne może liczyć około stu firm z całej Polski. Więcej informacji o akcji na stronie: http://www.ideabank.pl/duma-przedsiebiorcy