Bytovia nie wygrała czterech kolejnych meczów i jechała do Bydgoszczy zdeterminowana, żeby przerwać złą passę. Zawisza był faworytem meczu, zwłaszcza że mógł jeszcze po cichu liczyć na włączenie się do walki o awans. Klasa rywala nie zniechęcała jednak podopiecznych trenera Tomasza Kafarskiego.
- Nie bierzemy remisu w ciemno. Jedziemy po trzy punkty - deklarował Łukasz Wróbel, kapitan zespołu z Bytowa.
Piłkarze Bytovii nie poprzestali na słowach, bo od początku meczu prezentowali się lepiej od gospodarzy. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 13 minucie po zagraniu najlepszego na boisku Omara Monterde piłkę do siatki skierował Marek Opałacz. W 34 minucie było już 2:0 dla Bytovii. Tym razem zagrywał Wojciech Wilczyński, a na listę strzelców wpisał się Monterde. Tuż przed przerwą, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę głową do bramki skierował Piotr Stawarczyk i to kontaktowe trafienie przywróciło Zawiszy nadzieje na korzystny wynik.
Na początku drugiej połowy Monterde popisał się kapitalnym strzałem z dystansu, ale znakomicie interweniował Damian Węglarz. Jednak kilka minut później dośrodkowanie Monterde na trzeciego gola wykończył Krzysztof Bąk. Pięć minut później Karol Angielski dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę i Bytovia grała w liczebnej przewadze. Tuż przed końcem spotkania bramkę dla Zawiszy strzelił Gal Arel, ale na więcej gospodarzy nie było już stać. Bytovia wygrała ważny mecz, umocniła się w środku tabeli i sprawiła prezent Arce Gdynia i Wiśle Płock.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?