Bytovia tym razem zagrała dobre spotkania. Gospodarze od początku grali ofensywnie i chcieli koniecznie się przełamać i sięgnąć po trzy punkty w starciu z rywalem, który walczy o awans do Lotto Ekstraklasy. Pierwszą sytuację mieli jednak goście, ale Martin Pribula strzelił w słupek. Po chwili w odpowiedzi w dobrej sytuacji w piłkę nie trafił Mateusz Klichowicz. W 17 minucie Zagłębie objęło prowadzenie, bo tym razem Pribula skutecznie wykończył akcję swojego zespołu. Goście mogli podwyższyć wynik, ale Gerard Bieszczad wygrał pojedynek sam na sam z Michałem Fidziukiewiczem. Bytovia się nie podłamała i miała zdecydowanie więcej sytuacji do strzelenia gola. Bohaterem był Michał Fabisiak, który kapitalnie obronił trzy strzały Jakuba Wilka, w tym raz zatrzymał piłkę na linii bramkowej. Tuż przed przerwą huknął Fran Gonzalez, ale Fabisiak odbił piłkę na spojenie słupka z poprzeczką.
W drugiej połowie Bytovia dalej szukała swojej szansy na wyrównanie, ale skuteczność nie była mocną stroną zespołu. Jak już udało się strzelić gola, to sędzia go nie uznał, bowiem dopatrzył się faulu na bramkarzu Zagłębia. Bytovia wreszcie zagrała dobre spotkanie, ale znowu przegrała i alarm w Bytowie jest coraz głośniejszy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?