MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dokonano wstępnego wyboru projektu koncepcyjnego fregat Miecznik dla Marynarki Wojennej RP

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Szymon Szadurski
Szymon Szadurski
Marcin Koszałka
Przedstawiciele polskich sił zbrojnych dokonali wstępnego wyboru projektu koncepcyjnego dla trzech fregat Miecznik. Oceniane były warianty zaproponowane przez partnerów zagranicznych. Pierwszy z okrętów trafić ma do Marynarki Wojennej RP w 2028 roku.

Przy wyborze koncepcji brano pod uwagę m.in. parametry taktyczno-techniczne projektowanych okrętów i ich potencjał bojowy. Oceniano ponadto, w jak efektywny sposób będą mogły w przyszłości współpracować z innymi jednostkami Marynarki Wojennej RP oraz realizować zadania wyznaczone przez dowództwo Paktu Północnoatlantyckiego NATO.

Za najkorzystniejsze ze złożonych ofert uznano propozycje, przedstawione przez niemieckich i brytyjskich partnerów. W związku z tym wkrótce zaplanowane są negocjacje w sprawie szczegółów realizacji zamówienia.

Potencjalnym partnerem z Niemiec jest holding ThyssenKrupp Marine Systems. Oferuje fregaty typu MEKO A-300. Z kolei brytyjskim kontrahentem konsorcjum Polskiej Grupy Zbrojeniowej mógłby zostać Babcock International, proponujący fregaty Arrowhead 140. Jeśli negocjacje z tymi partnerami nie zakończą się sukcesem, konsorcjum PGZ może też wrócić do propozycji hiszpańskiego oferenta, firmy stoczniowej Navantia, proponującej projekt fregaty F-100.

Budowa okrętów rozpocząć ma się w 2023 roku. Pierwszy Miecznik gotowy powinien być pięć lat później. Dostawy kolejnych jednostek przewidziane zostały do 2034 roku. Mieczniki zastąpić mają wysłużone już fregaty ORP Kościuszko i ORP Pułaski.

Pozyskanie okrętów obrony wybrzeża Miecznik, zbudowanych przez polskie zakłady zbrojeniowe, zostało zapisane w Planie Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych na lata 2021-35. O zakupie takich jednostek mówiło się już od ponad ośmiu lat.

Fregaty wyposażone mają zostać m.in. w nowoczesne systemy radiolokacyjne, artyleryjskie i rakietowe. Niewykluczone, że część ich uzbrojenia zamówiona zostanie w Stanach Zjednoczonych.

Przed sporządzeniem projektu nie jest znany dokładny koszt budowy fregat. Jednak szacunki Polskiej Grupy Zbrojeniowej, opiewające na kwotę ośmiu miliardów złotych, powodują, że ma być to największe w historii zamówienie dla krajowego przemysłu zbrojeniowego.

Nowe jednostki mają mieć wyporność dwóch tysięcy ton. Prędkość maksymalna tych okrętów wynosić będzie 26 węzłów, a zasięg sześć tysięcy mil morskich.

- Siłę rażenia każdego z tych okrętów z osobna przyrównać będzie można do dywizjonu ogniowego Morskiej Jednostki Rakietowej - mówi Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. - Natomiast siłę zapewnienia bezpieczeństwa i osłony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej - do baterii Patriot. Będą to więc okręty, które rzeczywiście stanowić będą na Bałtyku znaczną siłę. Ich podstawową rolą będzie obrona polskiego wybrzeża. Będą jednak wykorzystywane tak, jak obecne fregaty polskiej Marynarki Wojennej także w misjach Sojuszu Północnoatlantyckiego.

W konsorcjum odpowiadającym za budowę fregat Miecznik uczestniczą Polska Grupa Zbrojeniowa S.A., PGZ Stocznia Wojenna Sp. z o.o. oraz Remontowa Shipbuilding S.A.

od 7 lat
Wideo

Zamach na Roberta Fico. Stan premiera Słowacji jest poważny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki