Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dianne Reeves: Polska publiczność jest moją ulubioną [ROZMOWA]

Tomasz Rozwadowski
mat. prasowe
Z Dianne Reeves, amerykańska wokalistką jazzową, gwiazdą Ladies Jazz Festivalu rozmawia Tomasz Rozwadowski.

W północnej Polsce bardzo lubimy jazz, ale jeszcze nigdy Pani u nas nie koncertowała. Czy śpiewała Pani już na żywo w naszym kraju?
O tak, występowałam w Polsce wielokrotnie, ale głównie w Warszawie. Bardzo się cieszę, że poznam nową publiczność i nową salę koncertową.

Teatr Muzyczny w Gdyni, w którym będzie Pani śpiewała, jest salą na kilkaset osób i muzyka jazzowa świetnie w nim brzmi, zwłaszcza wokalna.
Spodziewam się bardzo udanego koncertu, obiecuję, że i ja, i mój zespół damy z siebie wszystko.

Co Pani sądzi o polskiej publiczności?
Znam słuchaczy z bardzo wielu krajów i na kilku kontynentach, polska publiczność należy do moich ulubionych. Nie lubicie śpiewać na koncertach, ale poza tym jesteście świetni. Reagujecie spontanicznie i w odpowiednich momentach, potraficie pokazać swoją radość. Okazujecie sympatię muzykom, znacie się na jazzie i rozumiecie go. A przede wszystkim zawsze śpiewam w Polsce dla pełnej sali, dla artysty to niesłychanie ważne.

Jest Pani świetną wokalistką, więc trudno się dziwić.
Dziękuję!

W tym roku przypada setna rocznica urodzin Billie Holiday, która jest chyba największą legendą wokalistyki jazzowej. Wiele wokalistek z tej okazji śpiewa na swoich koncertach którąś z piosenek z jej repertuaru. Czy Pani planuje wykonać któryś ze standardów Billie Holiday?

Stuprocentowej pewności, że zaśpiewam którąś z piosenek Billie, nie mogę dać. Mam bardzo szeroki repertuar, więc jest z czego wybierać i ostateczne decyzje o programie podejmujemy niedługo przed koncertem. Coś z Billie Holiday może jednak być, często śpiewam jej standardy, a rzeczywiście okazja jest. Z pewnością wykonamy sporo utworów z mojej najnowszej płyty, "Beautiful Life".

Chciałem nawiązać do bogactwa Pani repertuaru. Zadebiutowała Pani w późnych latach 70. i od tego czasu śpiewała Pani właściwie wszystko, co w jazzie jest możliwe, właściwie tylko oprócz skrajnych eksperymentów. Śpiewa Pani klasyczny jazz, jazz latynoski, funk, soul, smooth-jazz. Skąd taka szerokość zainteresowań?
Po pierwsze, pochodzę z rodziny muzyków. Zawodowymi muzykami byli nie tylko moi rodzice, ale także mnóstwo moich dalszych krewnych.

Pani kuzynem był niedawno zmarły George Duke, mistrz jazzowych instrumentów klawiszowych.

Wokół mnie od najmłodszych lat było wielu znakomitych muzyków, i to nie tylko jazzowych. W mojej rodzinie grało się nie tylko jazz, gospel i soul, ale również muzykę poważną. Takie wychowanie sprawiło, że właściwie jestem otwarta na każdy gatunek muzyczny, a śpiewam to, co najbardziej lubię i co najlepiej mi wychodzi. Po drugie, dobrze mieć szerokie zainteresowania i szeroki repertuar, by się dostosowywać do ciągłych zmian na rynku muzycznym i do trochę wolniej postępujących zmian gustów publiczności.

Co jest właściwie najważniejsze w śpiewaniu jazzu? Sam głos? Jakaś cecha charakteru? A może pracowitość? Może zdolności interpretacyjne?
Przekonanie. Niezbędne jest pełne przekonanie do tego, co masz zamiar zrobić. Oczywiście talent i warunki fizyczne są ważne, jednak bez przekonania są one bezużyteczne. Mam pewność co do tego, kariery wszystkich wybitnych muzyków, których znam, oparte były właśnie na takim fundamencie.

Jeśli już mówimy o muzykach. Kto zagra z Panią w Gdyni?
Mam świetny zespół, niewielki, ale złożony ze znakomitych, bardzo szeroko znanych instrumentalistów, którzy wnoszą do mojej muzyki bardzo wiele i w studiu nagraniowym, i na koncertach. Najdłużej współpracuje ze mną gitarzysta Romero Lubambo. Kierownikiem mojego zespołu jest pianista Peter Martin. Na kontrabasie gra Reginald Veal, a na perkusji Terreon Gully.

O, to świetni muzycy, rzeczywiście rozchwytywani.

Dlatego też możecie być pewni dobrego koncertu w Gdyni.

Czy wie Pani coś o Ladies' Jazz w Gdyni?
Właściwie tylko to, że występuje tam dużo kobiet (śmiech).

Którą płytę ze swojej dyskografii ceni Pani najbardziej?
Nie mam jednej ulubionej, raz bardziej podoba mi się ta, raz inna. Żadnej z nich jednak się nie wstydzę.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić!
REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI


Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki