Prof. Jan Żaryn, dr hab. Piotr Niwiński oraz red. Piotr Semka, którzy się krytycznie odnieśli do projektu ekspozycji, wydali oświadczenie, w którym stwierdzają, że wprawdzie otrzymali zaproszenie do dyskusji, ale poza ogólnikowym listem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, który wspierał ideę spotkania, nikt z nimi się nie kontaktował, żeby przedstawić szczegóły organizacyjne.
Czytaj też: Prezydent Gdańska zaprasza do debaty o przyszłości Muzeum II Wojny Światowej
- Niezależenie od tych osobliwych sposobów komunikacji, po głębokim namyśle, postanowiliśmy odrzucić propozycje Pawła Adamowicza. Jest on stroną konfliktu i wielokrotnie w ciągu ostatnich miesięcy wypowiadał się w sprawie dyskusji o muzeum, wprowadzając do niej wyraziste akcenty polityczne - twierdzą recenzenci. - Także dyrektor muzeum pan profesor Paweł Machcewicz i jego zastępca doktor habilitowany Rafał Wnuk nadawać zaczęli sporom wokół muzeum tło polityczne.
To jednak nie wszystko, bo zdaniem recenzentów - obaj wymienieni opublikowali na łamach prasy ogólnopolskiej tekst polemizujący z ich recenzjami, w którym miały zostać użyte określenia „obrażające wszystkich autorów, a przede wszystkim pana Piotra Semkę. Porównanie go do autorów kampanii antysemickiej w 1968 r. jest oburzające, a kłamliwe insynuowanie, że w tekście recenzji nazwał wystawę »niecną antypolską działalnością« ma charakter wysoce obraźliwy wobec niego”.
Westerplatte: muzeum czy strzelnica? Janusz Marszalec odpowiada Mariuszowi Wójtowiczowi-Podhorskiemu
- Sens debaty ogranicza fakt, że autorzy wystawy odrzucają wszystkie nasze uwagi i twierdzą, że nic w swojej wystawie nie mają zamiaru zmieniać. W tej sytuacji formuła medialnego show niewiele wniesie do dyskusji o kształcie ekspozycji - uważają Jan Żaryn, Piotr Niwiński i Piotr Semka.
Muzeum II Wojny Światowej w osobach prof. Pawła Machcewicza, dr. hab. Piotra Majewskiego, dr. Janusza Marszalca oraz dr. hab. Rafała Wnuka polemizuje z tezami oświadczenia. - Pragniemy wyjaśnić, że w sposobie komunikowania się z recenzentami, wbrew temu, co twierdzą, nie było nic „osobliwego” - piszą muzealnicy. - Od początku byliśmy otwarci na uzgodnienia dotyczące formy debaty.
Dowodem ma być fragment listu Pawła Machcewicza do recenzentów z 14 lipca br.: „»Dyskusja wokół kształtu wystawy głównej Muzeum II Wojny Światowej powinna odbywać się w sposób maksymalnie przejrzysty dla opinii publicznej, tak by możliwa była ocena argumentów zarówno twórców wystawy głównej muzeum, jak i jej krytyków. Jeżeli moje zaproszenie zostanie przez Pana przyjęte, będę się kontaktował w sprawie uzgodnienia jej terminu i formuły«. Do tej pory nie przyszła na ten list żadna odpowiedź. Żałujemy, że recenzenci nie chcą na forum publicznym skonfrontować swoich ocen z argumentami twórców Muzeum II Wojny Światowej. Nie rozumiemy też, dlaczego ich recenzje były przez wiele miesięcy utajnione i zostały ujawnione dopiero w lipcu br., w wyniku formalnego wniosku prezydenta Gdańska złożonego na gruncie ustawy o dostępie do informacji publicznej. Uważamy, że opinia publiczna powinna mieć prawo poznania argumentów wszystkich stron toczącej się dyskusji wokół Muzeum II Wojny Światowej”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?