Ale wolałabym usłyszeć dokładniejsze wyliczenie - ile dni w lipcu i sierpniu nauczyciel musi być w szkole? Tak samo, jak wolałabym wiedzieć, ile czasu poza godzinami lekcyjnymi nauczyciel poświęca na przygotowanie się do zajęć i na wypełnianie dokumentów, zamiast słyszeć, że 18 - godzinne pensum to tylko część jego pracy, a tak naprawdę to masę czasu poświęca na "pracę domową".
Jeśli związki zawodowe walczą o zachowanie pensum i długości urlopu, to może warto, by zadały sobie trochę trudu i wszystko bardzo dokładnie wyliczyły. Liczba wolnych od pracy dni, przysługujących nauczycielom i 18-godzinne pensum kłują w oczy tych, którzy mają 26 dni urlopu i pracują 40 godzin w tygodniu albo i więcej. Więc może - by pozbawić krytyków argumentów - warto zawalczyć o takie zapisy, które dokładnie, czarno na białym pokażą, ile naprawdę pracuje nauczyciel?
Może więc związkowcy powinni walczyć o to, by nauczyciele po lekcjach pracowali w szkole, a nie w domu? Wiem, każdy wolałby w domu, ale przecież wtedy ci, co krzyczą, że nauczyciel pracuje cztery czy pięć godzin, straciliby ten argument. Dobry piar i kilka konkretów mogłoby okazać się podstawą sukcesu. To, że nauczyciel musi odpocząć, bo ma ciężką i odpowiedzialną pracę, już nie wystarcza. Kto ma dzisiaj lekką pracę? Może tabloidowi celebryci, ale tych jest niewielu...
Czytaj więcej o tym, że nauczyciele nie chcą pracować więcej!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?