Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy program „Mieszkanie za remont” w Chojnicach to niewypał? Boją się, że po remoncie, mogą nie dostać lokalu

Maria Sowisło
Maria Sowisło
Wideo
od 16 lat
Tyko dwa z siedmiu mieszkań komunalnych w Chojnicach będą remontowane z miejskiego programu „Mieszkanie za remont”, czyli przyznawania lokali komunalnych poza kolejką. Nikt z urzędników nie spodziewał się tak małego zainteresowania. Wpłynęło osiem wniosków (w tym jeden został odrzucony), ale tylko na dwa mieszkania. Zainteresowanych przerosły koszty remontów?

Siedem mieszkań komunalnych w starym budownictwie było objętych programem miasta Chojnice „Mieszkania za remont”. Dwa lokale znajdowały się przy ulicy Kościuszki (ścisłe centrum miasta) oraz po jednym: na Grunowie i przy ulicach:

  • Piłsudskiego,
  • Staroszkolnej,
  • Warszawskiej, a także na placu Jagiellońskim.

Zanim jednak mieszkania trafiły do miejskiego programu, oszacowane zostały koszty remontu, a nawet sporządzono listę rzeczy „do zrobienia”. Najmniej pieniędzy (40 tys. zł) należało przeznaczyć na lokal przy ulicy Kościuszki 21. Najwięcej (121 tys. zł) z kolei miał pochłonąć remont mieszkania przy ulicy Staroszkolnej 26.

- Patrząc na zainteresowanie, mieliśmy siedem mieszkań, na trzy tylko wpłynęły wnioski, więc zainteresowanie jest średnie, ale dzięki temu, że uda się wykonać te remonty, te osoby otrzymają mieszkanie wcześniej niż osoby, które są wyżej na liście, bo mogę tylko zdradzić, że te osoby, które w tej chwili zdecydowały się na ten remont, są powyżej setnego miejsca na liście oczekujących na to mieszkanie, więc zdecydowanie skracamy ich czas oczekiwania na mieszkanie komunalne – komentował podczas konferencji prasowej zastępca burmistrza Chojnic Adam Kopczyński.

Największym zainteresowaniem cieszyły się dwa mieszkania, których remont ma wynieść – według kosztorysów – 40 i 64 tys. zł, czyli na Grunowie i przy ulicy Kościuszki 21. Pierwszy ma powierzchnię prawie 49 metrów kwadratowych, a drugi ponad 54. W obu remonty trzeba wykonać według wytycznych.

Każdy z zainteresowanych, których wybrała specjalna komisja, otrzymał listę, a na niej m.in. wymiana osprzętu instalacji elektrycznej oraz urządzeń instalacji sanitarnej, gruntowanie, nałożenie gładzi wapiennej czy skucie płytek. To z poważniejszych prac, bo na listach jest też oczywiście malowanie ścian.

- W wielu przypadkach osoby, które złożyły wnioski do programu, miały problem z okazaniem umowy o pracę. Często też jedynymi źródłami dochodu były świadczenia socjalne i alimenty. Komisja zdecydowała te dwa mieszkania do remontu przyznać pięcioosobowej rodzinie, w tym troje dzieci oraz samotnej matce z dzieckiem. Osoby te wskazały źródła finansowania remontów, które będą trwały nie więcej niż pół roku – dodał Kopczyński.

To, że wskazane rodziny wykonają remonty, wcale nie oznacza, że to właśnie im lokale zostaną przydzielone na czas nieokreślony. Po wykonaniu wszystkich prac, zwołana zostanie komisja odbiorowa, która stwierdzi czy wszystko zostało zrobione, jak należy. I tutaj kolejny „kruczek”.

Zainwestowanych w remont mieszkania pieniędzy nie da się odzyskać, niezależnie od tego, jaka będzie decyzja komisji odbiorowej. Jeśli wyrazi zgodę na zasiedlenie, to złotówki nie zostaną odliczone na przykład od czynszu. Jeśli będzie negatywna opinia, po prostu przepadną.

Niemal identyczne zasady funkcjonują w Poznaniu i Gdańsku. Tyle tylko, że w stolicy województwa pomorskiego potencjalny lokator dochodzi do porozumienia ze spółką Gdańskie Nieruchomości, którą część remontu wykonuje on, a które (zazwyczaj te trudniejsze, jak uzgodnienia z konserwatorem zabytków) bierze na siebie miejskie przedsiębiorstwo. Tutaj też czas na remont można wydłużyć nawet do 24 miesięcy. Urzędnicy z Gdańska pomagają także w pozyskaniu dotacji na wymianę źródła ogrzewania, jeśli istnieje taka konieczność.

W chojnickim programie „Mieszkanie za remont” pozostało pięć lokali komunalnych. Na razie nie będzie wznowienia przyjmowania wniosków.

- Są rządowe środki na budowę mieszkań komunalnych, z których można pozyskać fundusze na remonty już istniejących. Zapytaliśmy o to Bank Gospodarstwa Krajowego i czekamy na odpowiedź. Jeśli będzie zgoda, to będziemy naciskać na Zakład Gospodarki Mieszkaniowej w Chojnicach, żeby złożył wniosek. Możemy bowiem otrzymać na remont do 80 proc. kosztów – zaznaczył Adam Kopczyński.

W Chojnicach na przydział mieszkania komunalnego czeka się od pięciu do siedmiu lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki