MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czy można tak po prostu zniknąć bez śladu? [ROZMOWA]

Tomasz Modzelewski
Z nadinspektorem w st. spocz. Adamem Rapackim, współtwórcą Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej, byłym zastępcą komendanta głównego policji odpowiadającym za pion kryminalny rozmawia Tomasz Modzelewski

Czy osoba, za którą wydany zostanie list gończy, jest w stanie ukryć się "na zawsze", nawet jeśli nie wyjedzie z kraju?
Jeśli ktoś jest podejrzewany o poważne przestępstwo i poszukiwany listem gończym, czy też międzynarodowym „czerwonym” listem to pozostaje poszukiwany przez bardzo długie lata, w zasadzie aż do skutku. W przypadku poważnych kategorii przestępstw osobami podejrzewanymi zajmują się zespoły poszukiwań celowych, które powołano jeszcze za moich czasów.

W jaki sposób działają?
Mają pewne wypracowane procedury, umiejętności, tropią. Zespoły funkcjonują na poziomie województw, a w Warszawie, w CBŚP jest zlokalizowany centralny zespół, który skupia się na członkach zorganizowanych grup przestępczych popełniających najpoważniejsze przestępstwa. Wykorzystuje się wszelkie możliwe i dopuszczalne prawem metody, żeby te osoby zlokalizować, zatrzymać i doprowadzić do sądu.

Może więc to potrwać bardzo długo, ale prędzej czy później osoba ścigana i tak wpadnie...
Tak. Skuteczność poszukiwań poprawiła się odkąd zespoły funkcjonują, ponieważ to grupa policjantów specjalizujących się w tego typu działaniach. Oni nie prowadzą żadnych innych postępowań tylko zajmują się tropieniem sprawców i doprowadzaniem do zatrzymania, obojętnie czy taka osoba przebywa na terenie kraju czy za granicą.

W przypadku sprawy z powiatu kościerskiego pojawiły się sugestie, iż osoba ścigana w związku z zabójstwem służyła w Legii Cudzoziemskiej. Czy polska policja dysponuje danymi dotyczącymi Polaków, którzy byli tej formacji?
Po stronie Legii nie ma obowiązku, aby informować jakiś kraj o tym, że w ich szeregach są np. obywatele Polski. Taką wiedzę czasami policja pozyskuje w drodze różnych czynności operacyjnych, czy śledczych - pracując przy jakiejś sprawie dostaje takie informacje i wówczas je weryfikuje. Udział obywatela polskiego w obcej armii jest zabroniony i karalny. Jeśli więc jakiś Polak służył w Legii Cudzoziemskiej to powinien za to odpowiadać.

Czy, jeśli potwierdzi się informacja o służbie w Legii osoby podejrzewanej o morderstwo pod Kościerzyną, to duże znaczenie w kontekście tego zabójstwa, może mieć wątek stresu pourazowego? Jak to wygląda np. w przypadku policjantów, którzy działają pod przykryciem i są narażeni na znacznie większy stres niż inni ludzie?
Problem jest złożony. Biorąc ludzi do różnych formacji, w których będą oni mieli do czynienia z sytuacjami ekstremalnie stresowymi sprawdzane jest, czy spełniają kryteria; jak radzą sobie ze stresem i warunkach stresujących. Są to więc ludzie o pewnej sporej odporności. Uczestnictwo w wydarzeniach, gdzie zabija się innych ludzi, np. w warunkach wojennych może wywołać określony wpływ. W takich sytuacjach ludzie są przyzwyczajani do tego, że życie ludzkie ma mniejsze znaczenie niż w warunkach pokojowych. Może więc następować pewne wypaczenie psychiki i zachowań, ale jest to trudne do generalizowania.

Policja bierze pod uwagę, że poszukiwany mężczyzna po ucieczce z miejsca zdarzenia zakamuflował się w lesie. Czy zdarzały się takie przypadki? Jest to możliwe, aby np. były żołnierz przetrwał zimę w lesie?
Żołnierze służący w Wojskach Specjalnych są uczeni, jak sobie radzić w takich ekstremalnych warunkach. Potrafią się ukryć i funkcjonować tak przez długi czas, może nie przez całą zimę, ale określony czas - tak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki