Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni zaczarowali Gdynię!

Paweł Durkiewicz
Koszykarze Energi Czarnych ograli w czwartek w Gdyni Asseco Prokom
Koszykarze Energi Czarnych ograli w czwartek w Gdyni Asseco Prokom P. Świderski
Mocna riposta - tak krótko można podsumować występ Energi Czarnych w drugim meczu półfinału Tauron Basket Ligi przeciw obrońcom tytułu z Asseco Prokomu. Słupszczanie wyciągnęli wnioski z porażki w pierwszym spotkaniu i tym razem zasłużenie zwyciężyli 76:63.

Gdynianie stracili przewagę własnego boiska i będą musieli teraz szukać swojej szansy na trudnym terenie, jakim jest parkiet słupskiej hali Gryfia.

W ekipie Czarnych na pozycji silnego skrzydłowego Zbigniewa Białka zastąpił Paweł Leończyk, z kolei trener Asseco Prokomu Tomas Pacesas - mimo dobrej gry drużyny w meczu numer 1 - zupełnie przemeblował wyjściowy skład. Najważniejszą nowością było wyjście na parkiet od pierwszej minuty Qyntela Woodsa, który wciąż szuka formy.

Jak się okazało, wprowadzone roszady miały duży wpływ na początkowy fragment spotkania. Właśnie Woods zaliczył jedyne trafienie dla gospodarzy w pierwszych... sześciu minutach. W tym czasie słupszczanie zdobyli aż 17 punktów! Gdynianie zupełnie nie mogli złapać rytmu i popełniali seryjne błędy po obu stronach boiska, podczas gdy koszykarze trenera Dainiusa Adomaitisa bardzo płynnie przeprowadzali szybkie akcje w ofensywie, które pięciokrotnie kończył celnymi rzutami... Leończyk.

Ani reprymenda, ani kolejne zmiany trenera Pacesasa nie przynosiły efektów. Świetnie prowadzeni przez Jerela Blassingame'a (5 asyst w pierwszej połowie) Czarni grali na fali entuzjazmu.

Asseco Prokom zabrał się do odrabiania strat na przełomie pierwszej i drugiej kwarty, gdy na parkiecie nie było już zupełnie nieprzydatnego Woodsa. Po trafieniu Adama Hrycaniuka w 16 minucie było już tylko 26:27 dla gości. Wtedy przypomniał o swoich umiejętnościach snajperskich kapitan czarnych panter, Mantas Cesnasuskis. Słupski obrońca (9 punktów w drugiej partii) dziurawił gdyński kosz.

W drugiej połowie mistrzowie Polski starali się rzutami z dystansu odwrócić losy meczu, jednak o wiele więcej determinacji i poświęcenia wykazywali słupszczanie, dla których nie było straconych piłek.
Kolejne spotkania serii odbędą się w niedzielę i wtorek w Słupsku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki