MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Czarni powalczą o obronę drugiego miejsca

Patryk Kurkowski
Koszykarze Energi Czarnych już raz uporali się z Turowem
Koszykarze Energi Czarnych już raz uporali się z Turowem Przemek Świderski
Już tylko dwie kolejki dzielą nas od końca sezonu zasadniczego, a w czołówce Tauron Basket Ligi panuje spory ścisk. Wiele powinno się wyjaśnić po czwartkowym hicie. Energa Czarni Słupsk podejmą wicemistrzów Polski - PGE Turów Zgorzelec. Początek meczu o godz. 18.15. Transmisja w TVP Sport.

Nie ulega wątpliwości, że podopieczni Jacka Winnickiego od pewnego czasu nie są w najlepszej dyspozycji. Zgorzelczanie znakomicie rozpoczęli obecne rozgrywki, ale kiedy występy w TBL musieli pogodzić z grą w Pucharze Europy, ewidentnie spadła ich wydajność. Doszły do tego zmęczenie, brak czasu na przygotowanie się pod kątem rywala, na skutek tego PGE Turów stracił prowadzenie w tabeli.

W ciągu ostatnich tygodni wicemistrzowie Polski nieznacznie się poprawili, ale wciąż się im zdarzają wręcz wstydliwe wpadki. Warto choćby wspomnieć o porażce u siebie z PBG Basketem Poznań. Przed kilkoma dniami zielono-czarni byli blisko zatrzymania przed własną publicznością aktualnego lidera - Trefla, ale po fantastycznym widowisku minimalnie ulegli sopockiej drużynie.

- Patrząc z naszej perspektywy, bardzo niedobrze, że zgorzelczanie przegrali w ostatniej kolejce z Treflem. Zespół, po utracie punktów w tak ważnym i wyrównanym meczu, zawsze się dodatkowo motywuje na kolejne spotkanie i tego należy się spodziewać po PGE Turowie - powiedział na oficjalnej stronie klubu Dainius Adomaitis, trener słupskiego zespołu.

Energa Czarni w tabeli plasują się na drugim miejscu, ale tak wysoką lokatę uzyskali przede wszystkim zbierając punkty w starciach z przeciętnymi lub słabymi rywalami. Bilans meczów z czołowymi drużynami jest już mniej korzystny dla naszej drużyny, która w miniony weekend przegrała w Winnym Grodzie z Zastalem.

Nie należy jednak zapominać, że w pierwszym spotkaniu w Zgorzelcu górą były "Czarne Pantery". Zawodnicy Adomaitisa uniemożliwi rywalowi narzucenie własnego stylu, dlatego sięgnęli po cenne zwycięstwo.

- Zapomnieliśmy już o porażce z Treflem. Jesteśmy zmobilizowani i nastawieni na walkę. To kolejny ciężki mecz. Hala Gryfia to trudny teren. Fanatyczni kibice potrafią dodać słupszczanom skrzydeł - zapowiedział Aaron Cel, gracz PGE Turowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki