Czarne jest czarne. Rycerze Dobrej Zmiany zaczęli jakby przejawiać senność

Wmyśl legendy o śpiących rycerzach gdzieś tam w Tatrach - w zapomnianej przez Boga, ludzi i sieć przesyłową GSM jaskini - od wieków śpi hufiec wojów Chrobrego. Tylko jeden rycerz z kompanii czuwa, czekając na nadejście chłopięcia o niewinnym sercu, co kłamać nie potrafi. Ma się on zjawić, by oznajmić, że lud polski ma w sobie już dość wiary i dobra, nadszedł więc czas, by przebudzić cudowne wojsko i wyzwolić go ode złego wszelkiego.

W peerelowskiej szkole, przy okazji omawiania tej legendy, nauczycielka sugerowała nam, że rycerze już nie śpią, bo w 1945 roku dołączyli do armii Berlinga, która z braterską pomocą Armii Czerwonej przyniosła Polsce wyzwolenie spod okupacji hitlerowskiej i socjalizm. Kiedy w 1989 r. to kłamstwo (wraz z socjalizmem) zostało obalone, nikt o śpiących rycerzach już nie pamiętał. Liczono raczej na siłę wolnego rynku, który w ostatecznym rozrachunku okazał się mało rycerski. Aż tu nadszedł rok 2015 i niewinny chłopiec o czystym sercu i ustach nigdy nieskalanych kłamstwem ani złym słowem wyruszył w góry w biało-czerwonej pelerynce przeciwdeszczowej, by ostatecznie wybudzić hufce Bolesławowe.

Niestety, w ostatnim czasie można odnieść wrażenie, że zrobił to jednak przedwcześnie. Ludzie, szczególnie ci z wielkich miast, okazali się nie dość dobrzy, a i sami Rycerze Dobrej Zmiany zaczęli jakby przejawiać senność, wyraźnie wyczerpani zabiegami o posady w spółkach Skarbu Państwa. Weźmy choćby sprawę obchodów stulecia niepodległości. O tym, że wypadnie 11 listopada tego roku, wiadomo było mniej więcej od stu lat. A o tym, że świętować je będziemy pod rządami Prawa i Sprawiedliwości - jedynej partii godnej, by organizować Polakom to święto - od lat trzech. I co? I nic. Na co rozeszło się 240 milionów złotych przeznaczonych na ten cel - mam nadzieję, że NIK kiedyś ustali. Do tego należałoby doliczyć jeszcze cztery miliardy złotych, jakie - wg Konfederacji Lewiatan - będzie kosztować wprowadzone na chybcika wolne 12 listopada. Ale przynajmniej uczestnicy Marszu Niepodległości będą mogli sobie pohasać dzień dłużej we wrażej wobec PiS Warszawie.