Cracovia w tabeli jest wyżej notowana, ale wyprzedza Lechię tylko o jeden punkt. Do tego znacznie lepiej spisuje się na wyjazdach niż u siebie.
CRACOVIA - LECHIA: RELACJA NA ŻYWO, TRANSMISJA ONLINE, GDZIE ZOBACZYĆ MECZ?
Biało-zieloni byli zadowoleni po wygranym meczu w Białymstoku z Jagiellonią 1:0. W Krakowie z pewnością chcieliby powtórzyć ten wynik. Do spotkania z Cracovią przygotowują się bardzo solidnie, mieli też dwa dni więcej na odpoczynek po poprzednim meczu niż rywale. Do tego uniknęli męczącej podróży autobusem przez całą Polskę i wczoraj wieczorem polecieli samolotem do Krakowa.
- Myślę, że z Cracovią czeka nas trudniejszy mecz niż z Jagiellonią - mówi Piotr Wiśniewski, który strzelił zwycięskiego gola w Białymstoku. - Pokazaliśmy jednak, że potrafimy grać w piłkę i powalczymy o zwycięstwo.
- Naszym celem są trzy punkty - deklaruje Sebastian Madera, obrońca biało-zielonych.
- Ja już wcześniej mówiłem, że w każdym meczu gramy o zwycięstwo, a nasza drużyna ma potencjał, żeby osiągać dobre wyniki. Chcemy zagrać mądrze i wygrać.
W pierwszej rundzie Lechia wygrała z krakowskim beniaminkiem 3:1 po golach Marcina Pietrowskiego, Piotra Wiśniewskiego i Pawła Buzały. Na stadionie Cracovii drużynie z Gdańska ostatnio średnio się wiodło. W lutym 2012 roku był remis 1:1, ale wcześniej biało-zieloni przegrywali 0:3 i 1:3. Te dwie porażki zostały przedzielone spektakularnym i pamiętnym zwycięstwem. Lechia rozbiła Cracovię 6:2, ale tamto spotkanie rozegrane zostało w Sosnowcu, bo obiekt Cracovii był remontowany. Bilans gier przemawia za Lechią, zwłaszcza w ostatnich latach, ale to głównie dzięki zwycięstwom u siebie. Na boisku Cracovii drużyna Lechii ostatnio wygrała mecz ligowy w 1961 roku.
Teraz Lechia będzie chciała wykorzystać to, że Cracovia słabo radzi sobie u siebie i że ostatnio złapała kryzys. Rywale biało-zielonych zdobyli w tym sezonie już 24 punkty, ale tylko siedem u siebie. Na osiem meczów przed własną publicznością zwyciężyli w zaledwie dwóch. W czterech ostatnich spotkaniach zdobyli tylko jeden punkt, dzięki remisowi z Piastem Gliwice. Poza tym przegrywali z Koroną Kielce, Lechem Poznań i Ruchem Chorzów. Zwłaszcza bolesny był ten ostatni mecz Pasów u siebie, bo zakończył się klęską z Lechem 1:6. Problemem Cracovii jest dziurawa obrona, bo po indywidualnych błędach drużyna traci bramki. A straciła ich aż dziewięć w dwóch kolejnych spotkaniach.
W grze Lechii widać za to poprawę jeśli chodzi o obronę, organizację gry i konsekwencję. Piłkarze nie popełniają już prostych błędów, właściwie się ustawiają i nie pozwalają rywalom na swobodne rozgrywanie piłki przed własnym polem karnym, a to zaowocowało tym, że w dwóch ostatnich meczach nie dali sobie strzelić gola. Kuleje za to ofensywa, ale trener Probierz postawił na taki sposób grania. Przede wszystkim zabezpieczyć dostęp do własnej bramki, a wtedy można szukać jednej decydującej akcji, która przyniesie bramkę. I to zdało egzamin właśnie w Białymstoku. Probierz będzie miał też szersze pole manewru z doborem składu. Do normalnego treningu wrócili Paweł Buzała oraz Jarosław Bieniuk i będą już do dyspozycji szkoleniowca. Podobnie jak Daisuke Matsui. Japończyk odcierpiał już karę za cztery żółte kartki. W Krakowie raczej nie zagra jeszcze Marcin Pietrowski, który z powodu urazu nie trenował ostatnio z pierwszym zespołem.
Mecz Lechii z Cracovią rozpocznie się dziś o godzinie 18. Będzie można go obejrzeć w Canal+ Family, nSporcie i w Polsacie Sport Extra. Spotkanie sędziować będzie Sebastian Jarzębak z Bytomia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?